Błogosławieni męczennicy sowieckiego komunizmu - módlcie się za nami
Treść
Zdjęcie: arch./ Wikipedia
Był lipiec 2013 roku. W uroczystej procesji wniesiono relikwie greckokatolickiego biskupa Przemyśla Jozafata Kocyłowskiego do katedry. – Wrócił, skąd go zabrali, a zabrali go już na fotelu, bo nie mógł chodzić. Porozrywali na nim szaty i wywieźli, a potem torturowali, żeby zaparł się wiary – powiedział o nim ks. abp Jan Martyniak. I dodał: – Wystarczyło, żeby przeszedł na prawosławie…
Biskup Jozafat Kocyłowski był grecko- katolickim ordynariuszem sprawującym rządy w sowieckiej części diecezji przemyskiej, a Grzegorz Łakota jego sufraganem zajmującym się niemiecką strefą okupacyjną. Obaj zapłacili życiem za wierność Kościołowi w czasie, gdy wszelkie wartości wydawały się ulegać zagładzie. W marcu 1946 r. zwołano pod dyktando Stalina tzw. pseudosobór lwowski, podczas którego ogłoszono anulowanie unii brzeskiej i włączenie unitów do Cerkwi. Biskupom zaproponowano zachowanie stanowisk za cenę zerwania z Rzymem. Konsekwencją była śmierć tysięcy męczenników i zesłańców na Sybirze, Workucie i wielu innych łagrach.
Biskup Kocyłowski urodził się w 1876 r. we wsi Pakoszówka w powiecie sanockim. Został wyświęcony w 1907 roku. Był profesorem teologii w seminarium w Stanisławowie. Po kilku latach, złożywszy śluby wieczyste u bazylianów, został biskupem. W listopadzie 1943 r. wraz z innymi biskupami unickimi wydał list będący reakcją na krwawe wydarzenia na Wołyniu i przestrzegający przed łamaniem zasad wiary i etyki. Dwukrotnie aresztowany przez UB, przekazany NKWD, po odmowie przejścia na prawosławie został skazany na wieloletnie więzienie. Wskutek tortur nie mógł poruszać się o własnych siłach oraz przyjmować jedzenia. Zmarł po przybyciu do łagru Czapawijka w 1947 roku.
Biskup Łakota przyszedł na świat we wsi Głodówka w 1883 roku. Święcenia otrzymał w Przemyślu w 1908 roku. Jako doktor teologii po studiach wiedeńskich, był wykładowcą i rektorem przemyskiego seminarium, gdzie zreorganizował studia i formację alumnów. W 1926 r. został biskupem pomocniczym, dużo pisał i prowadził wielorakie badania historyczne, co było jego pasją. Deportowany przez polskich komunistów w 1946 r. do Lwowa, został tam aresztowany przez Sowietów i skazany na 10 lat łagru. Pracował w kopalni w Workucie, a potem w brygadzie czyszczącej sanitariaty. Zmarł w 1950 roku.
Za wierność Stolicy Piotrowej zapłacili najwyższą cenę. Niech wymodlą nam łaskę takiej samej wierności sięgającej dwa tysiące lat i niosącej w sobie mądrość Kościoła zbudowanego na fundamencie apostołów i męczenników. Obyśmy nie zagubili tego życiodajnego dziedzictwa.
ks. Łukasz KadzińskiNasz Dziennik, 16 listopada 2014
Autor: mj