Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Blaski i cienie minionego sezonu

Treść

Wydarzenia artystyczne tego sezonu można policzyć na palcach jednej ręki: polską premierę "Podróży do Reims" Rossiniego na scenie Opery Narodowej oraz "Giocondę" Ponchiellego zrealizowaną przez Operę Dolnośląską we Wrocławiu. "Don Giovanni" Mozarta w reżyserii Mariusza Trelińskiego wystawiony w Operze Narodowej wywołał ostre kontrowersje, co nie przeszkadzało publiczności, która szczelnie wypełniała widownię na każdym przestawieniu. "Faust" ks. Antoniego Radziwiłła w reżyserii Adama Hanuszkiewicza wystawiony w poznańskim Teatrze Wielkim okazał się po prostu klapą.
Nie ma co ukrywać, to kolejny sezon chronicznego braku pieniędzy, odwołanych premier i stale malejącej liczby przedstawień oraz braku wyraźnej linii programowej większości naszych teatrów operowych. Sensacyjnych debiutów nie odnotowano, natomiast paru obsadowych potknięć można by się doszukać. Kilka premier: "Nabucco" i "Carmen" w Łodzi, "Aida" w Krakowie, zrealizowano za pieniądze zagranicznych impresariów, którzy z góry narzucili swoich reżyserów, scenografów i dyrygentów. W efekcie otrzymaliśmy nie najwyższych lotów inscenizacje, prezentowane podczas zagranicznych objazdów tych teatrów.
Opera Narodowa odwołała kilka zapowiedzianych wydarzeń: premiery "Pana Twardowskiego" baletu Ludomira Różyckiego, "Lady in the Dark" Kurta Weila, koncertowe wykonanie "Andrea Chenier" U. Giordano z Salvatore Licitra. W zamian - na osłodę - zrealizowano polską premierę "Jaskółki", mało znanej opery Pucciniego, w reżyserii Marty Domingo. Trzeba przyznać, że w pełni zrealizowano zapowiedziane występy wokalnych sław: José Cury w partii Otella, Evy Marton jako Turandot, Denyce Graves w partii Carmen. Do tego należy dołożyć recitale Bena Happnera i José van Dama. W grudniu Opera Narodowa wyruszyła na podbój Moskwy, prezentując na scenie Teatru "Bolszoj" "Straszny dwór", "Eugeniusza Oniegina" i "Króla Rogera". W tym samym czasie na scenie Opery Narodowej gościł moskiewski "Bolszoj" z "Miłością do trzech pomarańczy" Prokofiewa i "Chowańszczyzną" Musorgskiego. Natomiast w styczniu artyści Opery Narodowej wspomagani przez José Curę prezentowali w Japonii "Turandot" i "Otella". Największe uznanie przyniosła naszej narodowej scenie polska premiera "Podróży do Reims" Rossiniego zrealizowana przez Tomasza Koninę - reżyseria, Rafała Olbińskiego - scenografia, i Alberta Zeddę - kierownictwo muzyczne. To naprawdę piękny spektakl, w którym sprawność reżyserska idzie w parze z urodą scenografii oraz świetnym poziomem muzycznym i wokalnym.
Poznański Teatr Wielki rozpoczął sezon tradycyjnymi Dniami Verdiego, będącymi przeglądem oper Verdiego z aktualnego repertuaru. Grudniowa premiera "Normy" to przede wszystkim wielki sukces trzech pań: Barbary Kubiak i Magdaleny Nowackiej w partii tytułowej oraz Katarzyny Hołysz jako Adalgisy. W lutym wrócił na poznańską scenę "Don Pasquale" w nowej reżyserii Michała Znanieckiego. Wydarzeniem okazał się III Festiwal Hoffmanowski, Polsko-Niemiecki Festiwal Operowy, w ramach którego Opera w Chemnitz wystawiła "Holendra tułacza", Opera Śląska w Bytomiu
- "Tannhäusera", a gospodarze - "Parsifala" Wagnera. Planowaną na czerwiec premierę "Barona cygańskiego" z oczywistych przyczyn odwołano.
Opera Dolnośląska we Wrocławiu zakończyła rok sylwestrową premierą nowej inscenizacji "Aidy" w Hali Ludowej. W lutym - udana premiera współczesnej opery "Antygona" Zbigniewa Rudzińskiego. Wreszcie w czerwcu wspomniana już realizacja monumentalnej plenerowej inscenizacji "Giocondy", z międzynarodową obsadą głównych partii. Sześć przedstawień obejrzało blisko 50 tysięcy osób, co jest polskim rekordem. Jednocześnie od kilku miesięcy są prowadzone prace przygotowawcze do premiery "Złota Renu", pierwszej części tetralogii "Pierścień Nibelunga" Wagnera, która odbędzie się 18 października. Pozostałe części realizowane będą co pół roku.
Swoista sytuacja panuje w łódzkim Teatrze Wielkim, którego zadłużenie sięga 12 milionów złotych. W efekcie nastąpiła zmiana dyrekcji, a poprzedni dyrektor wylądował w areszcie. Dwie premiery zrealizowane za pieniądze zagranicznego impresaria oraz jedna "Rycerskość wieśniacza" Mascagniego przygotowana na jubileusz dyrygenta Tadeusza Kozłowskiego to niemal cała działalność teatru, który sporą część sezonu spędził na zagranicznych objazdach.
Opera i Operetka w Szczecinie przygotowała swojej publiczności premiery "Księżniczki czardasza" Kalmana i "Czarodziejskiego fletu" Mozarta w dwóch wersjach, oryginalnej i przygotowanej specjalnie dla dzieci. "Księżniczkę czardasza" przygotowała też Opera Nova w Bydgoszczy z okazji jubileuszowego X Festiwalu Operowego. Opera Krakowska po niezbyt interesującej inscenizacji "Aidy" z racji finansowych ograniczeń musiała zrezygnować z przygotowania scenicznej wersji "Madame Butterfly" Pucciniego, której koncertowe wykonanie przeniesiono do zabytkowej kopalni soli w Wieliczce. Opera Śląska w Bytomiu po premierze "Studenta żebraka" przygotowała, znowu za pieniądze zagranicznego impresaria, inscenizację "Aidy", z którą najpierw pojechała na zagraniczne tournée, a dopiero w listopadzie pokaże ją własnej publiczności. Warto jeszcze wspomnieć o udanej premierze "Barona cygańskiego" w Teatrze Muzycznym w Lublinie. Reżyseria - Zbigniew Czeski, kierownictwo muzyczne - Jacek Boniecki. Przedstawienie było z powodzeniem prezentowane na Festiwalu Muzycznym w Busku Zdroju. Warszawska Opera Kameralna rozpoczęła sezon premierą "Napoju miłosnego". Później, jak zwykle, część sezonu spędziła na zagranicznych wojażach i tradycyjnie na zakończenie sezonu zaprosiła swoją wierną publiczność na kolejny Festiwal Mozartowski. Opera Bałtycka w Gdańsku rozpoczęła sezon premierą "Ernaniego", wczesnej opery Verdiego. Ostatnim przedstawieniem sezonu była również ta opera.
Już we wrześniu otwieramy nowy sezon. Co przyniesie, czas pokaże!
Adam Czopek
Nasz Dziennik 11-08-2003

Autor: DW