Blankiet zamiast książeczki
Treść
Choć czasu jest jeszcze dużo, o wymianie warto pomyśleć już dzisiaj, chociażby z powodu mniejszych kolejek w urzędach. Nowe dowody to także usprawnienie przy załatwianiu niektórych formalności.
- Posiadanie aktualnego, blankietowego dowodu osobistego ułatwi i usprawni formalności podczas załatwiania spraw np. w banku, na poczcie, u notariusza oraz przy przekraczaniu granicy państw Unii Europejskiej - zaznacza Filip Szatanik z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa. Trzeba również pamiętać, że na przejściach granicznych UE nie są honorowane wpisy dzieci do starych, książeczkowych dowodów osobistych. Jeżeli więc planujemy taki wyjazd wraz z dzieckiem, konieczne jest posiadanie dokumentu tożsamości dziecka. Taki dokument można wyrobić wyłącznie na wniosek potwierdzony przez rodziców lub opiekunów. Termin oczekiwania na dowód wynosi zazwyczaj ok. 30 dni. Wymianą dowodów osobistych zajmują się jednostki gminne lub miejskie, stosownie do miejsca zamieszkania. Niezbędne do wymiany dokumentu są: poprawnie wypełniony wniosek, dwie aktualne fotografie (wymiary 4,5 x 3,5 cm, lewy półprofil, bez nakrycia głowy), dowód uiszczenia opłaty w wysokości 30 zł, odpis skrócony aktu urodzenia - w przypadku osób, które nie wstąpiły w związek małżeński, odpis skrócony aktu małżeństwa wraz z adnotacją o aktualnie używanym nazwisku. Przy wymianie dowodu osobistego, jeżeli dane zawarte w dowodzie osobistym nie uległy zmianie, a w dokumentacji dowodowej znajdują się odpisy akt stanu cywilnego wnioskodawcy, ponowne złożenie odpisów skróconych akt stanu cywilnego nie jest wymagane.
Według ustawowo wyznaczonych terminów porządkowych jeszcze w tym roku swoje dowody osobiste powinny wymienić osoby, posiadające dokument wydany w latach 1992 - 1995. Przyszły rok jest "zarezerwowany" dla dowodów wydanych w latach 1996 - 2000. Ustawa jednak nie przewiduje żadnych sankcji karnych za przekroczenie terminu porządkowego. W praktyce oznacza to, że wszyscy na wymianę dokumentu mają czas do końca 2007 roku. Czekać jednak raczej nie warto. Pokazuje to m.in. przykład Krakowa. Tu przez ponad 4 lata do obecnej chwili swoje dowody wymieniło nieco ponad 400 tys. osób. Z szacunków krakowskiego magistratu wynika, że do 31 grudnia 2007 r. powinno to uczynić jeszcze ponad 200 tys. osób. Większość uczyni to w ostatniej chwili, decydując się na oczekiwanie w długich kolejkach.
Marcin Austyn, Kraków
"Nasz Dziennik" 2006-06-05
Autor: ab