Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Blair majstrował przy raporcie

Treść

Na osobistą prośbę byłego premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira z rządowego raportu na temat polityki imigracyjnej usunięto fragmenty o obawach dotyczących związku wzrostu przestępczości na Wyspach i masowej imigracji. Informację taką podał "The Daily Telegraph". W oryginalnej wersji dokumentu urząd rady ministrów odnotował, że istnieje uzasadnione przypuszczenie, iż przestępczość zorganizowana jest połączona z gigantycznym wzrostem liczby ludności napływowej.

Przed oficjalnym upublicznieniem raportu usunięto z niego niepoprawne politycznie stwierdzenia. Zapewne w związku z masową krytyką polityki imigracyjnej prowadzonej przez aktualny rząd. Opozycja zgodnie twierdzi bowiem, że rząd Blaira poniósł na tym obszarze sromotną klęskę. Jak dodaje dziennik, pozostawienie tego akapitu potwierdziłoby tezy torysów i brytyjskich narodowców oraz oznaczałoby przyznanie się do porażki.
Gazeta komentuje, iż takim zabiegiem laburzyści pozostawiają sobie furtkę do formułowania twierdzeń, iż ich polityka czyni z Wielkiej Brytanii państwo wielokulturowe, a jednocześnie pozwoli im to przedstawiać opozycję jako rasistów i ksenofobów. Były doradca Partii Liberalnej Andrew Neather stwierdził, że rząd otworzył granicę tak szeroko, aby upokorzyć wszystkich prawicowych przeciwników imigracji. Obecnie jednak to, co robi Tony Blair, to nieudolna próba malowania zbyt pozytywnego obrazu masowej imigracji.
Jak informuje "The Daily Telegraph", z rządowego raportu została usunięta cała sekcja zatytułowana "Zachowania kryminalne". Wycięto także akapit, w którym proponuje się opracowanie nowej strategii na temat informowania opinii publicznej o imigrantach, tak aby stworzyć korzystniejszy wizerunek tej grupy w społeczeństwie. W rozdziale tym próbowano także obarczyć rządzących wcześniej konserwatystów podsycaniem rasizmu. "Rasizm wśród czarnoskórych imigrantów wywodzi się nie tylko z ekstremistycznych czy pracujących grup społecznych, ale jest także inspirowany przez polityków i wysoko postawionych decydentów" - miało rzekomo znaleźć się w pierwszej wersji dokumentu.
Żadnego z tych punktów nie znajdziemy jednak w upublicznionym raporcie. Nie zaznacza się tego, że ludność napływowa chętniej dopuszcza się przestępstw. Nie usunięto jednak punktu, który mówi, iż imigranci dużo częściej trafiają do więzienia. Rada Ministrów zdecydowanie jednak zaprzecza, by ktokolwiek wywierał nacisk na usunięcie niektórych zapisów raportu, i dementuje, aby do takich manipulacji dochodziło.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-10-30

Autor: wa