Biskup wielkiego serca
Treść
"Całym sercem obejmuję wszystkich moich braci w biskupstwie na terenie Kościoła i Ojczyzny. Kapłanom polecam usilnie i o to proszę, aby trwali w wierności swoim obowiązkom i powołaniu. Lud wierny proszę o modlitwę za moją duszę, o życie z wiary w codziennym trudzie. Całym sercem ofiaruję diecezję podlaską, moją duchową oblubienicę, kapłanom, siostrom zakonnym, rodzicom, dzieciom, młodzieży. Jestem wdzięczny za wszystko, czego doznałem" - to słowa śp. księdza biskupa Jana Mazura, długoletniego ordynariusza diecezji siedleckiej, zapisane przez niego w testamencie. Zostały one wczoraj odczytane na początku uroczystości pogrzebowej, która odbyła się w katedrze siedleckiej. Eucharystii pogrzebowej przewodniczył Prymas Polski ks. kard. Józef Glemp, homilię wygłosił ks. abp Józef Życiński, metropolita lubelski, zaś obrzęd złożenia ciała do grobu poprowadził nuncjusz apostolski w Polsce ks. abp Józef Kowalczyk. W ostatniej drodze śp. ks. bp. Janowi Mazurowi towarzyszyło 32 arcybiskupów i biskupów z Polski i Ukrainy, blisko półtysięczna rzesza kapłanów z diecezji siedleckiej, drohiczyńskiej, lubelskiej, warszawsko-praskiej, przedstawiciele środowisk politycznych na czele z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, posłowie na Sejm RP, przedstawiciele wyższych uczelni, na czele z rektorem KUL, prezydenci i burmistrzowie miast Podlasia i Mazowsza, przedstawiciele lokalnych samorządów, licznie zgromadzeni wierni, którzy wypełnili katedrę siedlecką i plac przy świątyni. W wygłoszonej homilii metropolita lubelski ks. abp Józef Życiński podkreślił przełomowy czas, w jakim przyszło żyć i pracować śp. biskupowi Janowi, jego wielką pokorę, odwagę i serce, w którym potrafił wszystkich pomieścić. Urodzony w 1920 roku, tuż przed nawałą bolszewicką, doświadczył w dzieciństwie i młodości zwyczajnej polskiej biedy. Wybuch wojny przerwał mu naukę w szkole w Zamościu. Skończył maturę na tajnych kompletach, potem, w 1944 r., wstąpił do seminarium. - Kolejne lata, już po święceniach kapłańskich, naznaczone pracą duszpasterską na różnorakich odcinkach, były nieustannym zmaganiem się z działaniami władz komunistycznych - mówił dalej ks. abp Życiński. - To, co dało się zauważyć w posłudze biskupa Jana, to wielkie przywiązanie do Maryi - podkreślił. Kaznodzieja przypomniał odważną postawę śp. biskupa Jana Mazura, wówczas jeszcze sufragana lubelskiego, gdy po zakończeniu peregrynacji obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej nie ugiął się pod żądaniami milicji, by jej przekazać samochód wiozący Cudowny Wizerunek, i sam zaprowadził go do Częstochowy. Te wszystkie swoje cechy wniósł jako szczególne wiano do diecezji siedleckiej, w której został ordynariuszem w 1968 roku. Służył jej 40 lat. Na zakończenie Eucharystii śp. ks. bp. Jana Mazura żegnał m.in. ks. bp Alojzy Orszulik, dawny sufragan siedlecki, a w imieniu prezbiterium siedleckiego głos zabrał ks. infułat Kazimierz Korszniewicz. - Biskup Jan pozostawił po sobie wspaniałe świadectwo życia, legendę, która będzie w nas długo żyła - mówił. - Był pasterzem i ukochanym ojcem, przyjacielem i orędownikiem. W nim Bóg uczynił wielkie rzeczy nam, naszej diecezji, tej ziemi, którą tak bardzo ukochał - powiedział. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przypomniał wielką przyjaźń, jaka łączyła go ze zmarłym, wielokrotne spotkania i otuchę, jaką ks. bp Mazur niósł środowiskom niepodległościowym przez wiele lat. - Każdy katolik ma swoje wyobrażenie człowieka Bożego - mówił były premier. - Ja mogę powiedzieć, że człowiekiem, który wypełnił moje wyobrażenie człowieka Bożego, był właśnie ks. bp Jan Mazur. Znałem go, był kapłanem wielkiej skromności i wielkiej mądrości. Nigdy nie złamał zasad, zawsze wierny Bogu i Ojczyźnie, pozostał do końca wielkim patriotą. Śp. ks. bp. Jana Mazura żegnali przedstawiciele parlamentu, władz lokalnych, zwykli ludzie. Jego ciało złożono w krypcie katedry siedleckiej. Ksiądz biskup Jan Mazur zmarł w ubiegły piątek. Do 1996 r. był ordynariuszem siedleckim, a następnie jako senior aktywnie wspierał kolejnych biskupów w pracy pasterskiej. Na znak żałoby miasto Siedlce zostało udekorowane flagami przewiązanymi żałobnym kirem. Dla osób, które nie mogły osobiście dokonać wpisu w księdze kondolencyjnej, portal www.radipodlasie.pl uruchomił okolicznościową internetową księgę pamięci. Wszystkie wpisy zostaną w najbliższym czasie zebrane i opublikowane. Jeden z nich, bardzo charakterystyczny, brzmi: "Przy Tobie uczyłam się wiary, Ty towarzyszyłeś mi na oazowych dniach wspólnoty, Ty pokazywałeś, co jest najważniejsze. Teraz wróciłeś do Domu, bądź ze mną dalej. Pan już dał Ci wieczne odpoczywanie, czuwaj nad swoim Kościołem Siedleckim. Do zobaczenia, Księże Biskupie, nasz Kochany Biskupie". ks. Paweł Siedlanowski, Siedlce "Nasz Dziennik" 2008-10-01
Autor: wa