Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Biopaliwa jeszcze w tym roku?

Treść

Sejmowa komisja rolnictwa powołała wczoraj podkomisję, która zajmie się przygotowaniem ustawy o biopaliwach, pracując w oparciu o trzy projekty poselskie i projekt rządowy. Ustawa ma umożliwić polskim rolnikom - poprzez produkcję biopaliwa we własnym zakresie i na własne potrzeby - znaczne obniżenie kosztów produkcji i zwiększenie konkurencyjności ich wyrobów na rynkach światowych. Zdaniem posła Andrzeja Fedorowicza (LPR), wiceszefa komisji, ustawa powinna przejść całą procedurę legislacyjną do końca lipca.
Projekty poselskie są już gotowe, a projekt rządowy ma trafić do podkomisji - jak zapewniał minister gospodarki - w ciągu tygodnia. Najważniejsze w ustawie jest to - zdaniem posła Fedorowicza - aby rolnik mógł wyprodukować paliwo we własnym zakresie. Byłby to sposób na dotowanie produkcji rolnej. - W państwach zachodnich stosuje się na różnym etapie produkcji rolnej dopłaty i ulgi, np. do środków ochrony roślin, do upraw specyficznych itp. Zaangażowane są w to rządy. My mamy tylko dopłaty obszarowe, stąd nasze produkty wchodzące na rynek UE nie mają możliwości konkurowania, bo brak tych dotacji i dopłat oraz ulg dla rolnika - powiedział poseł. Według niego, jeśli rolnik będzie mógł wyprodukować paliwo we własnym gospodarstwie, to jego koszty produkcji spadną. Wówczas ma szansę naprawdę konkurować z dumpingiem stosowanym przez państwa zachodnie. Dzisiaj paliwo kosztuje blisko 4 zł, a biopaliwo wyprodukowane przez rolnika kosztowałoby 1,5 zł. Różnica 2,5 zł na litrze mogłaby być zyskiem rolnika. Obecnie chłopi nie mogą produkować paliwa na własne potrzeby, brakuje odpowiednich przepisów, państwo ma monopol spirytusowy. Ustawa ma to zmienić. Rząd przygotowuje również ustawę o dystrybucji paliw ciekłych. Ustawa o biopaliwach powinna pozwolić na produkcję paliw do określonej wysokości i użytkowanie ich przez rolników na własne potrzeby.
Natomiast produkcja i sprzedaż rafineriom biokomponentów dolewanych do paliw (co również umożliwi ustawa) daje możliwość zarobienia na ich produkcji. - Te biokomponenty można produkować m.in. z rzepaku, buraków cukrowych, żyta. Mamy możliwości uprawy tych roślin. Jest to zgodne z prawem i trzeba to próbować robić - mówił Fedorowicz. Projekty poselskie zawierają przepisy, które określają procentowy udział biokomponentów wprowadzanych do paliw ciekłych w poszczególnych latach. Przepisy te przewidują m.in., że w roku 2006 biokomponentów w paliwach byłoby 1,5 proc., w 2007 - 2,75 proc., a w 2010 - 5,75 proc.
Według posła, dystrybutorów zawierających paliwo z maksymalnie 5-procentowym udziałem biokomponentów nie trzeba oznakowywać, bo "tego nikt nie robi". - Oznakowanie byłoby konieczne dla paliw z biokomponentami powyżej 5 proc. - zaznaczył poseł.
Projekty ustaw zawierają też przepisy regulujące sposób zawierania umów na dostawy biokomponentów do rafinerii.
- Obecnie czekamy na projekt rządowy, on będzie prawdopodobnie wiodący. Nasza podkomisja zrobi wszystko, aby skorelować pracę nad tymi projektami. Najważniejsze, aby biokomponenty były produkowane z produktu polskiego i w Polsce. Chodzi o to, aby rafinerie - nabywcy tych biokomponentów dodawanych do paliw - kupowały je od polskich rolników. Musimy znaleźć odpowiednią formułę prawną, aby ustawa gwarantowała to polskim producentom - podkreślił Fedorowicz.
Paweł Tunia

"Nasz Dziennik" 2006-05-25

Autor: ab