Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bioetyka po francusku

Treść

W styczniu przyszłego roku parlament francuski rozpocznie prace nad nową ustawą bioetyczną. Minister zdrowia Roselyne Bachelot zaprezentowała jej projekt na posiedzeniu rady ministrów. Łatwiejsze ma być we Francji stosowanie nowych technik in vitro, lekarze będą też mieli większą swobodę w prowadzeniu badań na embrionach.
Projekt minister Bachelot przewiduje wprowadzenie zakazu wynajmowania matki nosicielki (surogatki). Francuski rząd chce zaś zapalić zielone światło dla stosowania nowych eksperymentów w technikach zapłodnienia pozaustrojowego. Chodzi o takie procedury, jak np. witrifikacja oocytów (nowa metoda mrożenia zarodków ludzkich i komórek jajowych, która ma poprawić skuteczność in vitro). Rząd nie chce za to rozszerzać prawa do diagnostyki preimplatacyjnej - badanie zarodków podczas in vitro będzie dozwolone dla rodzin dotkniętych "szczególnie groźną" chorobą genetyczną. Przewidywane jest zaś zniesienie anonimowości dawców gamet. Dziecko urodzone w ten sposób będzie mogło po osiągnięciu pełnoletności dowiedzieć się, kto jest jego ojcem. Możliwy będzie też dostęp do tzw. danych nieidentyfikujących dawców gamet, takich jak ich wiek czy informacje medyczne. Prawo to nie będzie jednak działać wstecz.
Ustawa potwierdza wprawdzie zasadę zabraniającą badań na embrionach, ale dopuszcza wiele wyjątków. Warunki odejścia od niej będą bardzo ułatwione: lekarze nie będą musieli, tak jak jest to obecnie, udowadniać, że dzięki testom osiągną "zasadniczy postęp terapeutyczny", ale takie badania będą mogli prowadzić w ramach "szerokich celów medycznych".
Tekst ustawy zaleca także lepszą organizację badań USG w celu uniknięcia procesów o złą diagnozę i domagania się odszkodowań za urodzenie niesprawnego lub chorego dziecka. To w praktyce może spowodować wzrost liczby aborcji we Francji.
Ponadto ustawa ma zezwalać na tzw. krzyżujące się oddanie organów. Chodzi o to, aby dwóch dawców mogło "wymienić się" biorcami organów. Zdarza się bowiem, jak argumentowała minister Bachelot, że osoba, dla której był przeznaczony organ, nie może go dostać z przyczyn medycznych. Jednak organ można przeszczepić innemu choremu, który z kolei "ma do dyspozycji" organ od innej osoby, którego nie można mu przeszczepić. I prawo ma pozwalać w tej sytuacji na wymianę organów. Gwarantowana będzie anonimowość zarówno dawców, jak i biorców organów.
Z kolei w ramach tzw. informacji rodowej osoby dotknięte chorobami genetycznymi mogą o tym poinformować członków swoich rodzin przez lekarza, który nie ujawni jednak zainteresowanym, o kogo konkretnie w ich rodzinie chodzi (np. ojca lub dziadka). Ustawa trafi pod obrady Zgromadzenia Narodowego na początku 2011 r., a nie w listopadzie br., jak wcześniej planowano.
Franciszek L. Ćwik
Nasz Dziennik 2010-10-22

Autor: jc