Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Biegli zbadają prywatyzację PZL Mielec

Treść

Co najmniej do końca czerwca, a nie - jak zakładano - do końca maja br., potrwa śledztwo w sprawie prywatyzacji i sprzedaży PZL Mielec amerykańskiej firmie Sikorsky Aircraft Corporation. Do tego czasu Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu ma zamiar jeszcze przesłuchać kolejnych świadków z Ministerstwa Skarbu Państwa i Agencji Rozwoju Przemysłu. Na potrzeby postępowania powołani zostaną biegli, którzy ocenią prawidłowość wyceny PZL Mielec dokonanej przez warszawską spółkę Konsult. Chodzi zarówno o zastosowaną metodologię, jak i prawidłowość wyliczeń wartości zakładu. Ponadto czy kondycja finansowa zakładu i zawarte wcześniej kontrakty zostały w tej wycenie rzetelnie uwzględnione. Prokuratura bada nie tylko cały proces negocjacyjny, ale także wątki poboczne. Chodzi tu m.in. o wyjaśnienie, czy nie doszło do świadomych działań pogarszających kondycję fabryki z korzyścią dla przyszłego inwestora. Ma to dać odpowiedź na pytanie: dlaczego do skutku nie doszła realizacja dwóch poważnych kontraktów zagranicznych PZL Mielec na dostawę samolotów do Indonezji i Iraku, w której pośredniczyła firma Bumar. Niewykluczone, że kontrakty te mogły znacząco poprawić sytuację ekonomiczną zakładu i wpłynąć na jego wartość nabywczą. Śledztwo wciąż toczy się w sprawie i nikomu nie postawiono zarzutów. Przesłuchani zostali już m.in. członkowie rady nadzorczej PZL Mielec oraz część przedstawicieli resortu Skarbu Państwa, w tym m.in. były wiceminister Ireneusz Dąbrowski, który wyraził zgodę na zbycie udziałów mieleckiej spółki. - Prokuratura zgromadziła już całość dokumentacji, która jest niezbędna do wyjaśnienia wszystkich wątków w sprawie prywatyzacji PZL Mielec. Wciąż jednak trwają przesłuchania świadków z ARP i Ministerstwa Skarbu Państwa - powiedział nam zastępca prokuratora okręgowego w Tarnobrzegu Janusz Wiśniewski. O zbadanie sprzedaży PZL Mielec amerykańskiej firmie Sikorsky Aircraft Corporation zwrócił się szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak. Prokuratura otrzymała też pismo o nieprawidłowościach przy sprzedaży mieleckiej spółki, które do CBŚ skierował ówczesny poseł Zygmunt Wrzodak. Sprawą zainteresowali się także posłowie z sejmowej Komisji Skarbu Państwa. Decydująca ma być ocena ekspertów, którzy zbadają, czy wycena zakładu przed prywatyzacją była rzetelna. Chodzi o to, czy podczas transakcji nie doszło do niedopełnienia obowiązków przez pracowników ARP, a co za tym idzie, do zaniżenia wartości udziałów mieleckiej firmy. Przed rozpoczęciem śledztwa prokuratura zapoznała się z dokumentami, jakie otrzymała z ARP, która w imieniu Skarbu Państwa sprzedała 100 procent udziałów w mieleckiej fabryce, oraz z ministerstw skarbu i gospodarki. Przed prywatyzacją właścicielem PZL Mielec była reprezentowana przez Skarb Państwa ARP. Transakcja sprzedaży PZL Mielec firmie Sikorsky Aircraft Corporation została sfinalizowana w połowie marca 2007 roku. Całkowita wartość umowy opiewała na ok. 250 milionów złotych. Kwota ta obejmowała wartość 100 procent udziałów mieleckiej spółki oraz deklarację inwestycyjną, w której nowy właściciel zobowiązał się uregulować zadłużenie fabryki i zainwestować w jej modernizację 100 milionów dolarów. Mariusz Kamieniecki "Nasz Dziennik" 2008-05-12

Autor: wa