Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Biatlonowe mistrzostwa świata

Treść

Tomasz Sikora zajął wczoraj odległe, 21. miejsce w biegu na 20 km rozgrywanych we włoskiej Anterselvie biatlonowych mistrzostw świata. Wygrał Francuz Raphael Poirée, niespodzianką był kiepski występ rewelacyjnego Norwega Ole Einara Bjoerndalena.

Wierzyliśmy po cichu, że Sikora jest w stanie wczoraj nie tylko wywalczyć miejsce w ścisłej czołówce, ale i być może stanąć na podium. Polak, który - jak sam przyznaje - bardzo... nie lubi biegać na 20 km, na tym dystansie sięgał w przeszłości po wielkie sukcesy (był m.in. mistrzem świata właśnie w Anterselvie). Rozpoczął dobrze, podczas pierwszej wizyty na strzelnicy nie pomylił się ani razu i był w gronie najlepszych. Niestety, drugie strzelanie w pozycji leżącej było już kiepskie (dwa pudła) i nasz reprezentant praktycznie stracił szansę na dobre miejsce. Później pomylił się jeszcze raz i ostatecznie minął metę na 21. pozycji.
Cóż jednak ma powiedzieć Bjoerndalen? Najlepszy biatlonista świata, który w Anterselvie zdobył już dwa złote krążki, tym razem nie potrafił odpowiednio skoncentrować się na strzelnicy i mylił się raz za razem. Ostatecznie spudłował aż sześć razy, do tego biegł poniżej możliwości i zajął miejsce na początku czwartej dziesiątki. To sensacja!
Wygrała inna sława biatlonowych tras, Raphael Poirée. Swój sukces Francuz zawdzięcza wspaniałej postawie na strzelnicy, gdzie nie popełnił ani jednego błędu. Srebrny medal wywalczył Niemiec Michael Greis, a brązowy Czech Michal Slesingr. Już na mecie Poirée przyznał, że to ostatni sezon w jego wielkiej i bogatej w sukcesy karierze. Wczoraj zdobył ósmy złoty medal mistrzostw świata.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-02-07

Autor: wa