Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Beztroska Kwaśniewskiego i arogancja Moskwy

Treść

Rosja w stosunkach z sąsiadami, włączając Estonię, nie potrzebuje pośredników, w tym Warszawy - napisał wczoraj departament informacji i prasy rosyjskiego MSZ. W ten sposób rosyjski MSZ odniósł się do wypowiedzi prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na temat rosyjsko-estońskiej umowy o granicy.
Podczas wizyty w Tallinie Kwaśniewski powiedział, że "Estonia może liczyć na poparcie Polski w sprawach związanych z granicą estońsko-rosyjską, bo to także granica UE z Rosją". Wypowiedź ta wzburzyła Moskwę, która stwierdziła, że apele o to, by Unia ingerowała w proces negocjacyjny między Rosją a Estonią, świadczą o "solidaryzowaniu się z możliwością wysunięcia przez Tallin roszczeń terytorialnych wobec Rosji".
Rosyjski MSZ skierował pod adresem Polski zawoalowaną groźbę, twierdząc, że "szczególnie Polska powinna dobrze wiedzieć, że zakwestionowanie istniejących w Europie granic otwarłoby puszkę Pandory". W komentarzu napisano też, że Polska zawdzięcza Moskwie to, że "po raz pierwszy w historii najnowszej została uznana na arenie międzynarodowej, otrzymała bezpieczne granice i nie była narażona na roszczenia terytorialne ze strony sąsiadów".
KWM, PAP

"Nasz Dziennik" 2005-07-07

Autor: ab