Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bezstresowe wychowanie rodzi przemoc

Treść

Powrót do tradycyjnego modelu wychowania w szkole, czyli przywrócenie relacji mistrz - uczeń między nauczycielem a uczniem i przeciwstawienie jej modelowi więzi ucznia i nauczyciela jako partnerów jest szansą na pokonanie zjawiska przemocy wśród młodzieży.

Teza ta wyłoniła się w czasie wczorajszej debaty w Sejmie nad informacją rządu na temat przemocy wśród dzieci i młodzieży. Jak powiedział wiceminister pracy i polityki społecznej Bogdan Socha, problem przemocy był dotychczas w Polsce marginalizowany, stąd brakuje danych o skali zjawiska. Wskazał, że przeciwdziałać niewłaściwym zachowaniom wśród uczniów mogą rodzice i nauczyciele, ale także lekarze i pielęgniarki, policjanci kontaktujący się z nieletnimi, którzy łamią prawo, czy pracownicy socjalni.
Według policyjnych statystyk, to zjawisko narasta. - Maltretowanie występuje we wszystkich kategoriach wiekowych - powiedział Socha. Przemoc wśród młodzieży przybiera różne formy, m.in. nasila się zjawisko fali w szkołach i internatach polegające na systematycznym znęcaniu się starszych uczniów nad młodszymi. Zdaniem wiceministra, tego typu przypadki zgłaszane są policji przez dyrektorów szkół bardzo rzadko, a ofiary przemocy pozostają bezsilne.
Według wicepremiera i ministra edukacji Romana Giertycha, program edukacyjny i wychowawczy, który można scharakteryzować określeniem "róbta, co chceta" i który odpowiada za wzrost przemocy w szkołach, skompromitował się. Dlatego należy powrócić do klasycznych form wychowania. Zaproponowany przez resort edukacji program "Zero tolerancji dla przemocy" oznacza, że szkoła odchodzi od wychowania bezstresowego.
Aby przeciwdziałać zjawisku przemocy wobec nieletnich, w przyszłym roku mają powstać m.in. 32 specjalistyczne ośrodki wsparcia wychowawczego dla uczniów, którzy uniemożliwiają spokojną naukę swoim kolegom.
Przeciw modzie na tzw. bezstresowe wychowanie wystąpiła także posłanka Maria Nowak (PiS). Argumentowała, że ten model koncentruje się tylko na obronie praw uczniów, a pozbawia rodziców i nauczycieli możliwości egzekwowania dyscypliny. Według Nowak, w polskiej szkole tradycyjnym relacjom między mistrzem i uczniem przeciwstawiono relacje partnerskie, kumplowskie - to zjawisko leży u podstaw obecnego kryzysu.
Jak poinformował zastępca prokuratora generalnego Przemysław Piątek, Ministerstwo Sprawiedliwości wspiera działania pozostałych resortów poprzez akcje prewencyjne, takie jak np. pogadanki na temat skutków działań niezgodnych z prawem.
Paweł Tunia

"Nasz Dziennik" 2006-11-15

Autor: wa