Bezrobocie spada
Treść
Bezrobocie spada. Pod koniec czerwca bez pracy pozostawało 16 proc. dorosłych Polaków, a więc o 0,5 proc. mniej niż przed miesiącem. Za granicę za chlebem wyjechało - tylko według oficjalnych statystyk - 600 tys. osób
Promowanie instytucji dających bezrobotnym szansę na pracę, zwiększenie liczby szkoleń przygotowujących do zawodu i reklama elastycznych form zatrudnienia - w taki sposób ministerstwo pracy zamierza walczyć z plagą bezrobocia.
- Bezrobocie spada i to nas cieszy - powiedziała wczoraj Anna Kalata (na zdjęciu), minister pracy. Według danych resortu, pod koniec czerwca stopa bezrobocia wyniosła 16 proc., a ogólna liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy - 2 mln 487 tys. 600. W porównaniu z majem to mniej o 95,4 tys. osób.
Minister poinformowała, że utrzymuje się wysoka liczba krajowych ofert pracy: w czerwcu - 105,1 tys., w maju 114,3 tys. Według resortu, podstawowe problemy zwiększające bezrobocie mają charakter strukturalny. Chodzi tu o bardzo wysoki poziom niedopasowania kwalifikacji oferowanych przez osoby bezrobotne do zapotrzebowania pracodawców, co widoczne jest przede wszystkim w strukturze bezrobocia według poziomu wykształcenia (około 66 proc. bezrobotnych posiada wykształcenie zasadnicze zawodowe). Liczba pośredników i doradców zawodowych nie przekracza 2 tys. 400 osób w skali kraju przy mniej więcej 4,6 mln petentów obsługiwanych rocznie przez powiatowe urzędy pracy. Ministerstwo chce, by pracownicy urzędów pracy pracowali z bezrobotnymi, a nie zajmowali się głównie kwestiami administracyjnymi - zapowiedziała Anna Kalata. Resort przewiduje także zwiększenie liczby szkoleń przysposabiających do zawodu i promocję elastycznych form zatrudnienia.
W opinii szefowej resortu, nie jest prawdą, że bezrobocie spada tylko ze względu na migrację. Do pracy za granicą wyjechało 600 tys. osób, wliczając pracowników sezonowych. Zdaniem Anny Kalaty, informacje o masowym opuszczaniu Polski przez informatyków oraz pielęgniarki są "głęboko przesadzone". - Z roku na rok w urzędach pracy rośnie liczba bezrobotnych informatyków. Owszem, oni wyjeżdżają, ale mamy tak rozbudowany system kształceń, że co roku na rynek napływają nowi informatycy - zapewniła minister. Jeżeli chodzi o kwestię bezrobotnych pielęgniarek, to według Anny Kalaty mamy ich prawie 8 tys., z czego ponad tysiąc wyjechało za granicę.
Najwyższą stopę bezrobocia odnotowano w województwach: warmińsko-mazurskim (24,7 proc.), zachodniopomorskim (22,4 proc.) i lubuskim (21 proc.). Natomiast najniższym bezrobociem charakteryzowały się województwa: małopolskie (12,3 proc.), mazowieckie (12,8 proc.) oraz wielkopolskie (12,9 proc.) i podlaskie (13,8 proc.). W czerwcu tego roku najwięcej bezrobotnych zgłosiło się do urzędów pracy w województwach: lubuskim (ich liczba wzrosła o 2,4 proc.), warmińsko-mazurskim (2,1 proc.) oraz zachodniopomorskim (1,9 proc.), zaś najmniej w małopolskim i mazowieckim (po 0,9 proc.), lubelskim (1,1 proc.) oraz łódzkim (1,2 proc.). Do urzędów pracy w czerwcu br. zgłosiło się 201 tys. 700 osób poszukujących zatrudnienia - o 4,8 tys. więcej niż w maju 2006 r. i o 33,2 tys. więcej niż przed rokiem. Spośród osób nowo zarejestrowanych 34,6 proc. stanowili dotychczas niepracujący (przed miesiącem 33,7 proc. i 40,8 proc. przed rokiem). Osoby do 25. roku życia stanowiły 41,4 proc. nowo zarejestrowanych. W czerwcu 2006 r. najwięcej bezrobotnych wyrejestrowało się z urzędów pracy w województwach: lubuskim (ich liczba spadła o 15,3 proc.), zachodniopomorskim (13,1 proc.), wielkopolskim (13 proc.), zaś najmniej w lubelskim (9,5 proc.), mazowieckim (9,6 proc.) i podkarpackim (10,3 proc.).
Kamila Pietrzak, Magdalena M. Stawarska
Dr Grzegorz Szczodrowski, Instytut Sobieskiego:
Jeżeli stopa bezrobocia spada i jeżeli spada w tym sensie, że więcej ludzi, którzy chcieliby pracować, pracuje, to jest dobrze. Natomiast jest rzeczywiście kilka kwestii. Po pierwsze - te migracje, o których każdy mówi, po drugie - na bezrobocie ma też wpływ to, że ludzie jakby "wychodzą" ze statystyk urzędu pracy, tracąc prawa do zasiłku itd. A trzecia kwestia to jest problem skali bezrobocia. Migracja, wzrost gospodarczy rzędu kilku procent itp., to czynniki, które łącznie sprawiają, że bezrobocie jest mniejsze. To jestem w stanie mówić z przekonaniem. Pytanie, co zrobiły kraje Europy Zachodniej, kiedy miały taki problem? Z jakiego powodu zeszły z wysokiego poziomu bezrobocia? No właśnie z tego powodu, że bardzo dużo zrobiły w prawie gospodarczym. I myślę, że tu trzeba działań większych niż te, które zapowiedziała pani minister Kalata, żeby rzeczywiście w dłuższej perspektywie to bezrobocie mogło spaść nie do 16 procent, a np. do 6.
not. KP
"Nasz Dziennik" 2006-07-26
Autor: wa