Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bezdroża duchowości Orientu

Treść

W Warszawie odbyła się prezentacja książki s. Michaeli Pawlik OP pt. "Utopijny raj - New Age". - Chciałabym zapobiec temu, aby katolicy szukali innego objawienia poza objawieniem biblijnym - podkreśla siostra. Ostrzega przed zagrożeniami, jakie płyną z przenikania niektórych treści hinduizmu i buddyzmu do chrześcijaństwa. Siostra Michaela przez 13 lat pracowała w Indiach na placówce misyjnej wśród chorych. Studiowała także w Indiach socjologię religii. Po powrocie do Polski wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Dominikanek Misjonarek Jezusa i Maryi. Zauważyła, że w Polsce, podobnie jak w innych krajach Europy, tematyka dotycząca religii Wschodu przekazywana jest w sposób zawoalowany. - Doświadczyłam, co znaczy hinduizm i buddyzm. W swojej książce chciałam przedstawić, że nie ma objawienia Bożego w innych religiach poza Kościołem katolickim, gdyż to on ma pełnię objawienia, a jeśli się znajdzie ziarna prawdy w innych religiach, to są one późniejsze, niż ta sama myśl zawarta w Biblii - podkreśliła. Siostra Michaela wykazuje, że poprzez zetknięcie Wschodu z narodem izraelskim nastąpiło przenikanie treści objawienia. - Izraelici byli rozproszeni na półwyspie Indyjskim w VII wieku, gdy Jerozolima została podbita przez Babilonię. W późniejszym czasie, za króla Persji Dariusza I granice sięgały aż do kolebki hinduizmu - rzeki Indus, a Aleksander Macedończyk, podbijając je, przekroczył Indus. W ten sposób niektóre elementy objawienia biblijnego zostały wchłonięte przez mieszkańców Indii. - Bóg powiedział do Mojżesza: "Jestem, który Jestem". Mojżesz żył w XIII wieku przed Chrystusem. Podobne słowo spotkać można w Księdze Wed, ale ten tekst jest późniejszy, bo pochodzi z VI wieku przed Chrystusem - mówi siostra Michaela. Jednocześnie siostra wykazuje, jak powierzchowną wiedzę posiadamy na temat duchowości Wschodu. - W Indiach ludzie na ulicy umierają, a Europa zachwyca się mistyką Orientu. Tam ludzie skupiają się wyłącznie na sobie, dążąc poprzez ćwiczenia duchowe do łączności z bóstwem. Nie obchodzi ich drugi człowiek, który ginie, bo wierzą, że uzyska on nowe wcielenie. To powoduje, że nie ma w hinduizmie motywacji do pracy charytatywnej - dodaje siostra. Joanna Kozłowska "Nasz Dziennik" 2008-02-11

Autor: wa