Bezdomni z nowych krajów UE rosnącym problemem
Treść
Blisko jedna trzecia bezdomnych w centralnych dzielnicach Londynie to imigranci z krajów Europy Środkowej i Wschodniej - powiedział tygodnikowi "Observer" Tim Nicholls, dyrektor organizacji charytatywnej Simon Community, która pomaga bezdomnym od 40 lat.
Simon Community zwróciła się do polskiej fundacji charytatywnej Barka o przysłanie ochotników do pracy z polskimi bezdomnymi w Londynie, ponieważ nie ma polskojęzycznych woluntariuszy i otrzymała zapewnienie, że ochotnicy przyjadą.
"Wielu bezdomnych jest w tragicznym położeniu i grozi im to, że staną się pokoleniem ludzi żyjących na ulicy" - mówi Nicholls.
Inny przedstawiciel Simon Community, Philip Burke, ocenia liczbę bezdomnych w centralnym Londynie na 458 osób, ale zauważa, iż powiększa się ona szybko. W ubiegłym roku wynosiła 215 osób, a zatem przez rok podwoiła się.
Niepowodzenia w znalezieniu pracy mogą spowodować, iż imigranci znajdą się na równi pochyłej. O zasiłki mogą występować tylko wówczas, gdy pracowali co najmniej 12 miesięcy i płacili składki ubezpieczenia społecznego, a bez prawa do zasiłku nie mogą spać w państwowych przytułkach dla bezdomnych. Zdani są wówczas na pomoc organizacji charytatywnych.
Te zaś - jak powiedział "Observerowi" Alastair Murray z organizacji Housing Justice Unleash - "są pod coraz większą presją".
Murray uważa, że rząd brytyjski zbyt wolno reaguje na tę sytuację, przez co staje się ona tym bardziej dramatyczna.
Tymczasem atmosfera wokół bezdomnych imigrantów z nowych krajów UE pogarsza się przynajmniej w centralnym Londynie, gdzie władze gminy Westminster zwróciły się formalnie do rządu o wyasygnowanie 200 tys. funtów na odesłanie bezdomnych imigrantów z krajów Europy Środkowowschodniej do krajów pochodzenia.
Na odesłanie z powrotem bezdomnych Słowaków władze Sheffield otrzymały ostatnio 45 tys. funtów.
Według prasy władze Westminsteru noszą się z zamiarem wprowadzenia rozporządzeń zakazujących darmowego rozdawania gorących posiłków dla bezdomnych. Mieszkańcy skarżą się na hałas towarzyszący rozdawaniu posiłków. Zachodzą też podejrzenia, że z darmowych posiłków korzystają imigranci, którzy nie są bezdomni, lecz nie chcą wydawać zarobionych pieniędzy na żywność.
(PAP)
"Gazeta Prawna" 2006-08-13
Autor: wa