Bezdomni potrzebują pomocy
Treść
Im bardziej spada temperatura powietrza poniżej zera, tym więcej osób bezdomnych szuka pomocy w schroniskach, noclegowniach, przytuliskach, aby schronić się przed zabójczym zimnem. Szukają pomocy w jadłodajniach, by zjeść choć jeden ciepły posiłek w ciągu dnia, napić się gorącej herbaty. Dramatycznie brzmią informacje o kolejnych zamarzniętych ludziach, a może koło nich przeszliśmy...
- W okresie zimy, a zwłaszcza w czasie przejmujących mrozów, robimy wszystko, aby jak najwięcej osób bezdomnych, potrzebujących znalazło miejsce w noclegowni, aby nikt nie został bez pomocy - zaznacza Olga Kołtuniak, rzecznik prasowy Caritas Polska. Jak podkreśla, nawet jeśli liczba zgłaszających się osób przerasta możliwości lokalowe schroniska, noclegowni, proszący o pomoc nigdy nie pozostanie sam. - Nie zostawiamy nikogo na ulicy, pracownicy starają się znaleźć jakieś rozwiązanie - podkreśla.
W całej Polsce Caritas dysponuje ponad 2200 miejscami noclegowymi dla bezdomnych, a tylko w roku 2010 z pomocy Caritas z jadłodajni i noclegów skorzystało ponad 5300 osób bezdomnych. Caritas diecezjalne w Polsce dysponują 30 noclegowniami oraz ogrzewalniami dla bezdomnych, dodatkowo prowadzą 37 schronisk, 28 łaźni, 109 jadłodajni i blisko 400 punktów pomocy doraźnej.
W ostatnich dniach coraz więcej osób zgłasza się do przytulisk dla bezdomnych, tak jest również w przytulisku dla bezdomnych mężczyzn, które prowadzą Bracia Albertyni w Krakowie. Około sześćdziesięciu osób mieszka w przytulisku, jednak w czasie mroźnych nocy do drzwi pukają bezdomni szukający schronienia. Ostatniej nocy zgłosiło się kolejnych dwadzieścia osób. Dla nich zostały zorganizowane miejsca do spania na świetlicy i na stołówce. - Nie możemy być obojętni. Przed nami kolejna mroźna noc, kolejne osoby będą przychodzić, musimy ich przyjąć - zaznacza brat Alojzy odpowiedzialny za przytulisko dla bezdomnych mężczyzn.
Kuchnia Caritas - Kuchnia św. Brata Alberta przy ul. Dietla w Krakowie - wydaje największą liczbę posiłków w Krakowie dla biednych i bezdomnych. W ostatnich dniach jest ich nawet 900 dziennie. - Przychodzi więcej osób, ale ciepłej zupy nigdy nie brakuje. Nie ma takiej sytuacji, aby mogło zupy zabraknąć, posługujące w kuchni siostry, jeśli jest potrzeba, dogotowują ciepły posiłek - zapewnia Agnieszka Homan z Caritas Archidiecezji Krakowskiej. W ramach akcji prowadzonej przez Braci Kapucynów "Podaruj termos ubogiemu" kuchnia otrzymała czterysta termosów. Dzięki nim biorący zupę na wynos mają możliwość, by ciepły posiłek spożyć również w domu. Jeszcze w tym tygodniu Bracia Kapucyni rozdadzą termosy bezdomnym i ubogim w prowadzonych przez siebie dwóch punktach pomocy, gdzie bezdomni otrzymują ciepłe posiłki i herbatę: w Warszawie przy ulicy Miodowej 13 i w Krakowie przy ulicy Reformackiej 3. Dodatkowo 700 sztuk zakupionych termosów trafi do placówek pomocowych Caritas w Warszawie, Sióstr Misjonarek w Łodzi, Katowicach, Szczecinie oraz Braci Kapucynów w Lublinie.
Wielu bezdomnych szuka pomocy, musimy jednak pamiętać, że nie wszyscy chcą z niej korzystać. Dlatego bardzo ważna jest nasza wrażliwość, nie możemy przechodzić obojętnie obok śpiącego na mrozie człowieka.
Małgorzata Bochenek
Nasz Dziennik Wtorek, 31 stycznia 2012, Nr 25 (4260)
Autor: au