Bez szans na członkostwo
Treść
Z Anną Górską, ekspertem ds. Ukrainy z Ośrodka Studiów Wschodnich, rozmawia Anna Ludwig
Czy są realne szanse na przyjęcie Ukrainy do Unii Europejskiej, biorąc pod uwagę jej uzależnienie od Rosji?
- Nawet nie biorąc pod uwagę jej uzależnienia od Rosji, to Ukraina ma jeszcze daleką drogę, aby być w strukturach UE. Musi przejść wiele przekształceń, ma wiele reform do przeprowadzenia i nie wszystko się robi w tym zakresie. Tutaj jest ważne stanowisko UE, która - jak na razie - nawet nie zamierza zapisywać Ukrainy w poczet oczekujących na członkostwo, zatem uzależnienie od Rosji jest na bardzo odległym miejscu.
Jakie są możliwości rozwiązania tego problemu? Jakich przekształceń wymaga się od Ukrainy?
- W stosunkach unijno-ukraińskich na porządku dziennym nie są rozmowy na temat członkostwa Ukrainy w UE, tylko na temat nowej umowy o współpracy, w ramach których maksymalnym celem, jaki Ukraina może osiągnąć, jest strefa wolnego handlu. O członkostwie możemy rozmawiać tylko teoretycznie. Nastroje są teraz takie, że wszyscy idziemy na wojnę z Rosją.
Ukraina oczekuje, by w dokumentach podpisywanych między nią a Unią była określona perspektywa członkostwa, zabiega o to, a my ją popieramy. Kijów chce mieć pewność, że jeśli spełni wymagania, może się ubiegać o członkostwo i to członkostwo będzie rozpatrywane.
Jak rozwija się współpraca gospodarcza między Ukrainą a UE?
- Ukraina stanowi rynek zbytu dla towarów z państw Wspólnoty. Jeżeli spojrzymy na bilans handlowy Ukrainy, przekonamy się, że właściwie główne towary płyną tam z państw UE, w tym szczególnie dynamicznie rozwija się eksport z Niemiec. Oczywiście wyłączając z tego bilansu surowce energetyczne, które Ukraina kupuje w Rosji. Dlatego rozmowy o strefie wolnego handlu są tak istotne dla obydwu stron, gdyż ta współpraca gospodarcza rzeczywiście narasta w imponującym tempie.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2008-08-30
Autor: wa