Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bez antykoncepcji w pakiecie

Treść

Rządowa Komisja ds. Równego Statusu Pracowników (EEOC) oskarża katolicką uczelnię Belmont Abbey o dyskryminację kobiet. Chodzi o to, że władze szkoły nie chciały pokryć ze swojego funduszu zdrowotnego kosztów środków antykoncepcyjnych.

Komisja wystąpiła z oskarżeniem na wniosek ośmiu nauczycielek college'u Belmont Abbey twierdzących, że polityka zdrowotna uczelni dyskryminuje pracujące na niej kobiety. Dyrekcja twierdzi, że odmówiła zwrotu kosztów antykoncepcji, bo wynika to z wierności zasadom Kościoła, jakimi szkoła od zawsze się kieruje. - Jako rzymskokatolicka instytucja college Belmont Abbey nie jest w stanie i nie zamierza dotować usług medycznych, które w jawny sposób stoją w sprzeczności z nauką Kościoła katolickiego - powiedział prezydent uczelni William Thierfelder. Dodał, że na żadnej uczelni o podobnym profilu nie byłoby zgody na takie postępowanie.
Pretensje nauczycielek wynikają z faktu, iż w grudniu 2007 r. do programu zdrowotnego tej uczelni wpisano zwrot kosztów za antykoncepcję, aborcję czy sterylizację dla wszystkich pracowniczek jako część ubezpieczenia. Władze jednak szybko naprawiły ten błąd, likwidując wszystkie tego typu zapisy. EEOC orzekła w marcu 2009 r., że nie wniesie żadnych oskarżeń o dyskryminację, gdyż - jak argumentowano - zmiana w regulaminie dokonana przez władze uczelni jest w pełni zgodna z jej statutem. O dziwo, kilka miesięcy później komisja ta zmieniła swoją decyzję i złożyła pismo skarżące uczelnię, w którym stwierdza, że wycofanie tych zapisów z ustawy zdrowotnej jest jednak dyskryminacją płciową, ponieważ dotyka tylko kobiety. "Odmawiając przepisania środków antykoncepcyjnych, strona pozwana dyskryminuje w oparciu o różnicę płci, ponieważ tylko kobiety przyjmują doustne środki antykoncepcyjne. Poprzez odmowę pokrycia tych kosztów mężczyźni nie będą poszkodowani, jedynie kobiety" - uzasadniała swoją zmianę decyzji EEOC.
Uczelnia jest wyjątkowo zaskoczona tą nagłą zmianą i nie ukrywa, że jest ona rozczarowująca. - Jesteśmy zawiedzeni, iż sprawa przybrała tak niespodziewany obrót, jednakże jesteśmy gotowi bronić swojej pozycji, jasno stwierdzając, że polityka szkoły i praktyka nauczania w niej będzie nadal respektowała wartości głoszone przez Kościół katolicki, które zakładają szacunek i godne traktowanie wszystkich osób i dostarczenie wszystkim równych szans - odpowiada Thierfelder. W jego opinii, zmiana w regulaminie nastąpiła zgodnie z pełnym poszanowaniem zarówno prawa stanowego, jak i konstytucji. Władze zamierzają zapytać komisję, na które z tych źródeł prawnych się powołuje, formułując swoje oskarżenia.
Stowarzyszenie Kardynała Newmana (CNS), które zrzesza najlepsze konserwatywne uczelnie w Stanach Zjednoczonych, w oficjalnym piśmie skierowanym do EEOC stwierdza, iż ironiczne jest to, że rządowa agencja, która powinna chronić przed dyskryminacją, tak mocno zaangażowała się w proces dyskryminowania jednej z uczelni ze względu na jej przekonania, co jest pogwałceniem wolności wyznania obowiązującej w USA. Jednocześnie CNS wysłało list do biskupów amerykańskich, informując o szykanach, jakie napotyka college Belmont Abbey, zaznaczając, iż może być to niebezpieczny precedens, który może doprowadzić w przyszłości do zmuszania katolickich pracowników do finansowania z podatków środków antykoncepcyjnych lub aborcji.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-08-17

Autor: wa