Berlin odcina się od "Prus"
Treść
Niemiecki rząd oświadczył, że nie zna planów dotyczących utworzenia na terenie odpowiadającym geograficznie obszarowi historycznych Prus Wschodnich polsko-rosyjsko-litewskiego euroregionu i nazwania go "Prussia" (Prusy). - Rozważania tego rodzaju nie są znane rządowi federalnemu - oświadczył przedstawiciel niemieckiego MSZ.
Odpowiedź niemieckich władz przedstawiło biuro deputowanego CDU Juergena Klimkego, który był inicjatorem parlamentarnej interpelacji w tej sprawie. Ponad 70 deputowanych klubu parlamentarnego CDU/CSU skierowało do rządu 21 września listę 51 pytań dotyczących głównie sytuacji gospodarczej obwodu kaliningradzkiego. Dwa pytania dotyczyły stanowiska rządu wobec ewentualnych planów utworzenia euroregionu, co spowodowało ostrą reakcję ze strony rosyjskich władz i mediów.
Autorzy interpelacji posługują się w tekście głównie niemiecką, historyczną nazwą Kaliningradu - Koenigsberg. Przedstawiciel biura Klimke wyjaśnił, że autorem obu pytań było Ziomkostwo Prus Wschodnich. Przekonywał też, że celem inicjatorów interpelacji było uzyskanie od rządu definitywnego stwierdzenia, że... nie istnieją takie plany.
W liczącej 18 stron odpowiedzi niemiecki rząd zapewniał, że polityka Niemiec wobec obszaru Kaliningradu jest uzgadniana z Polską i Litwą w ramach UE. Inną płaszczyzną jest współpraca krajów położonych nad Bałtykiem.
Justyna Lewańska z biura rzecznika MSZ poinformowała, że resort nie będzie na razie komentował tej sprawy. - Ministerstwo czujnym okiem przypatruje się tej sprawie, poddaje ją własnej analizie i jeśli będzie potrzeba czy przyjdzie taki moment, to minister wypowie się na ten temat i podejmie stosowne kroki - powiedziała Lewańska. Podkreśliła, że polskie MSZ jest w stałym kontakcie z Rosją i z Niemcami.
PS, PAP
"Nasz Dziennik" 22-10-2004
Autor: Ku8a