Belka albo wybory
Treść
Polskie wojska pozostaną w Iraku tak długo, jak będzie potrzeba, a plan Hausnera był już wielokrotnie modyfikowany i nie można wykluczyć dalszych zmian - to pierwsze konkretne zapewnienia, jakie Marek Belka przedstawił po pierwszych rozmowach przeprowadzonych po swoim powrocie do kraju. Zapowiedział rozmowy ze wszystkimi siłami politycznymi i wspomniał, że liczy na poparcie SLD, SDPL, FKP, UP i PSL, a niepowodzenie jego misji będzie oznaczało wcześniejsze wybory parlamentarne.
Pierwsze kroki po powrocie do kraju Belka skierował na spotkanie z szefem SLD Krzysztofem Janikiem. - To nie były ani żadne negocjacje, ani rozmowy merytoryczne, rozmowa miała charakter raczej prywatny niż polityczny - powiedział dziennikarzom Janik. - Ostrzegł mnie, że mogą być kłopoty z moją kandydaturą, ale podpowiadał też, jak je rozwiązać - stwierdził Belka. Janik miał scharakteryzować Belce sytuację w SLD, mówił o tym, że w samym Sojuszu pojawiają się różne opinie dotyczące utworzenia nowego rządu z Belką na czele.
A krytycznych wypowiedzi w samym SLD jest coraz więcej. Poseł Piotr Gadzinowski kojarzony z mocno lewicowym skrzydłem partii zapowiedział, że gdyby głosowanie nad wotum zaufania dla nowego rządu odbyło się dziś, prawdopodobnie głosowałby przeciwko. Dodał, że na spotkaniu z wyborcami Sojuszu został "niemal opluty" w reakcji na kandydaturę Belki. Gadzinowski zaznaczył jednak, że ostateczną decyzję w sprawie tej kandydatury klub SLD podejmie dopiero 13 kwietnia. Do tego czasu mają już być znane zręby programowe gabinetu Belki. Ich część poznaliśmy już wczoraj na konferencji prasowej po spotkaniu przyszłego premiera z obecnym - Leszkiem Millerem.
Belka zadeklarował, że w nowym rządzie na pewno będzie miejsce dla dotychczasowych szefów MSZ (Włodzimierz Cimoszewicz) i MON (Jerzy Szmajdziński). Podkreślił też, że potrzeba stabilizacji i przewidywalności w polityce zagranicznej. - Będziemy w Iraku tyle, ile trzeba, i ani dnia dłużej - stwierdził. Dodał, że nie będzie żadnych gwałtownych ruchów. Nie wykluczył natomiast dalszych zmian w planie Hausnera, który "był już wielokrotnie modyfikowany". Belka zapowiedział też, że liczy na poparcie klubów SLD, SDPL, FKP i Unii Pracy, a będzie zabiegał także o poparcie ludowców. O programie rządu ma rozmawiać również z klubami opozycji.
Mikołaj Wójcik
Nasz Dziennik 1-04-2004
Autor: DW