Będziemy szukać też innych żołnierzy
Treść
Z Andrzejem Przewoźnikiem, sekretarzem generalnym Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, rozmawia Zenon Baranowski Jest pewność, że wśród tych odnalezionych szczątków jest także ciało por. Jana Borysewicza? - Dla nas nie ulega żadnej kwestii, że wśród tych, którzy zostali wrzuceni do tej studni, są szczątki por. "Krysi", dlatego że wskazuje na to choćby wiek kości, które zostały znalezione. Ale chcemy mieć stuprocentową pewność i zamierzamy te szczątki poddać badaniom, bo taka jest procedura. Jest już uzgodnione, że w najbliższych dniach szczątki trafią do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, gdzie zostanie przeprowadzona ekspertyza i wówczas będziemy już do końca wszystko wiedzieli. Na to miejsce poszukiwań wskazywały relacje świadków? - To były relacje świadków, także rozmowy, które prowadziliśmy na miejscu. Docieraliśmy do ludzi, do rodzin, wykonaliśmy ogromną pracę dokumentacyjną. Prace ekshumacyjne zostały już zakończone? - Przeprowadziliśmy prace terenowe i ekshumację, czyli po prostu wydobycie zwłok z tej studni, i zakończyliśmy je w poniedziałek. Teraz próbki szczątków przyjadą do Polski i zostaną poddane badaniom. Zapowiadają się kolejne odkrycia miejsc pochówków żołnierzy Armii Krajowej z Wileńszczyzny? - W tej chwili kończy się okres, w którym możliwe jest prowadzenie takich prac terenowych. Będziemy pewne działania kontynuować w roku przyszłym, ale o tym nie chcę w tej chwili mówić, ponieważ musimy zrobić precyzyjną analizę dotychczasowych działań, co zrobiono i co zostało jeszcze do załatwienia. Mamy pewne cele, jednak nie chcę mówić za wcześnie, bowiem trzeba najpierw uzgodnić to od strony formalnej, ze względu na to, że każdego tego rodzaju prace wymagają odpowiedniej zgody i dokumentacji, którą trzeba przygotować. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-10-08
Autor: wa