Będzie zeznawał
Treść
Poszukiwany listem gończym Wiesław Michalski ps. "Olsen", w latach 90. jeden z najbogatszych Polaków i zarazem jedna z najważniejszych osób podziemia przestępczego, zamierza oddać się w ręce CBŚ - dowiedział się "Nasz Dziennik". Ukrywający się od ośmiu lat za granicą "Olsen" obawia się o swoje życie, a może wiele powiedzieć np. o wyprzedaży za bezcen majątku "Juventuru" w czasach, gdy przedsiębiorstwem tym zarządzał Marek Ungier, później szef kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego.
Jak ustaliliśmy, Wiesław Michalski od kilku dni przebywa w Polsce. Jest chroniony przez kolegów z podziemia przestępczego. Po tym jak w trakcie rozmów z dziennikarzem "Naszego Dziennika", opowiedział o kulisach niektórych operacji gospodarczych z udziałem polityków lewicy, Michalski obawia się o życie. W tym tygodniu zamierza oddać się w ręce Centralnego Biura Śledczego i zapowiada, że chce zeznawać. Prawdopodobnie będzie się ubiegał o status świadka koronnego, a jego zeznania mogą rzucić światło na wiele do dziś niewyjaśnionych operacji przejęcia mienia narodowego za bezcen przez "szemranych biznesmenów".
Sam Wiesław Michalski dzięki - jak sam mówi - znakomitym kontaktom z politykami SLD robił w Polsce milionowe interesy. W 2002 r. kupił od "Juventuru" wrocławski hotel, płacąc 1/30 rzeczywistej wartości. Jak twierdzi - dał za to pół miliona dolarów łapówki Markowi Ungierowi, a cała transakcja nie byłaby możliwa bez wiedzy Aleksandra Kwaśniewskiego.
Po naszej publikacji zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking polecił Prokuraturze Apelacyjnej w Lublinie wszczęcie postępowania w tej sprawie. Wcześniej "Olsen" w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" opowiedział o powiązaniach wrocławskich prokuratorów ze światem mafijnym, niszczeniu przez wymiar sprawiedliwości firm "na zlecenie konkurencji". Od tego czasu, jak mówią jego "współpracownicy", Michalski zaczął mieć problemy.
- Po swojej ucieczce z Polski rozpuścił wieść o swojej śmierci. Milczał osiem lat, wielu w to uwierzyło. A tu nagle ukazuje się z nim wywiad w gazecie. We Wrocławiu panika. Ale nie tylko we Wrocławiu - mówi nam jeden z dolnośląskich gangsterów reprezentujący "Olsena" w Polsce.
Jak się dowiedzieliśmy, do "Olsena" dotarły informacje wskazujące na to, że może zostać na nim "wykonane zlecenie". Michalski w latach 90. uchodził za czołowego polskiego przedsiębiorcę. Słynął z rozległych politycznych koneksji. Jak twierdzi, jego gośćmi bywali m.in.: Marek Ungier, Aleksandra Jakubowska, Aleksander Kwaśniewski. W 1999 r. został skazany za "wyłudzenia" na 3,5 roku więzienia. W obawie przed tym uciekł z Polski i do dziś się ukrywa. Według nieoficjalnych informacji CBŚ dysponuje dowodami wskazującymi na to, że Michalski w latach 90. uważany był przez polskich gangsterów za jednego z bossów półświatka, a nietykalność zapewniały mu kontakty z politykami lewicy i przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2007-05-28
Autor: wa