Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Będzie szczyt energetyczny

Treść

Czechy, przewodzące w tym półroczu Unii Europejskiej, zapowiadają chęć zorganizowania szczytu państw, które mogłyby uczestniczyć w projekcie budowy "południowego korytarza", z pominięciem Rosji, transportu gazu ziemnego do Europy. Gaz mógłby popłynąć do Unii Europejskiej np. z Turcji, Azerbejdżanu i Kazachstanu.

Przedstawiciele Czech zaprezentowali sejmowym komisjom: do spraw Unii Europejskiej oraz Spraw Zagranicznych, założenia rozpoczętej 1 stycznia prezydencji ich kraju w Unii Europejskiej. Czechy zamierzają przygotować szczyt państw, które mogłyby uczestniczyć w organizacji alternatywnych źródeł dostaw gazu do Europy. - Chcemy zorganizować spotkanie z państwami, które mogą stanowić o alternatywie wobec jednego wielkiego dostawcy. Chcemy zorganizować "południowy korytarz" dostaw - mówił posłom Jan Sechter, ambasador Czech w Polsce. Jak zaznaczył, chodzi na przykład o gaz z Turcji, Azerbejdżanu i Kazachstanu.
Projekt budowy na południu Europy rurociągu istnieje już od paru lat. Jak wyjaśniał Sechter, niekoniecznie jednak chodzi tylko o rozmowy w sprawie gazociągu Nabucco, lecz o wszelkich inicjatywach będących alternatywą dla rury rosyjskiej. Według przyjętego przez UE projektu, Nabucco miałby całkowicie pomijać Rosję. Gaz transportowany byłby nim do Europy znad Morza Kaspijskiego (np. gaz z Azerbejdżanu) przez Turcję, Bułgarię, Rumunię i Węgry do Austrii. Planowano, że budowa gazociągu miałaby się rozpocząć w tym roku. Gazociąg konkurencyjny dla rosyjskiego nie w smak jest jednak Gazpromowi, który próbując storpedować tę inwestycję, przekonuje do swoich inicjatyw budowy rury na południu Europy. Posłów interesowało także stanowisko Unii w gazowym konflikcie na linii Rosja - Ukraina.
- Należałoby wysłać na Ukrainę misję, która ustaliłaby stan faktyczny i sporządziła raport, a także pomyśleć o wciągnięciu Ukrainy do czegoś, co można nazwać strefą bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej - uważa poseł Paweł Zalewski (niezrzeszony). Sechter wyjaśniał, że ewentualna mediacja Unii Europejskiej w konflikcie między Rosją a Ukrainą jest utrudniona, gdyż postanowienia kontraktów na dostawę gazu są utajnione i żadne z tych państw nie chce ich pokazać. Ich ujawnienie natomiast byłoby wyjściem do mediacji. Zapowiedział, że przed dzisiejszym spotkaniem prezydenta Czech Vaclava Klausa i prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego Klaus spotka się z ambasadorem Rosji. Chodzi o wyjaśnienie przyczyn przykręcenia przez Rosję kurków z gazem. Odpowiadając na pytania posłów, ambasador Czech odniósł się również do stosunku jego kraju do budowy Gazociągu Północnego. - Nie jesteśmy "za" ani "przeciw". Jest to projekt firm, które próbują przekonać, iż jest on projektem europejskim. Jeżeli ten gazociąg miałby stanowić jedyną alternatywną drogę transportu gazu ze wschodu na zachód, to nie może być zaakceptowany jako element dywersyfikacji dostaw - mówił Sechter.
Oprócz kwestii zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, do priorytetów prezydencji Czech w Unii Europejskiej ma należeć m.in.: walka z kryzysem finansowym, usuwanie barier gospodarczych w ramach UE, zwiększenie konkurencyjności gospodarczej Unii, jak również utrwalenie pozycji Unii na świecie. Czechy będą również kontynuować przyjęty przez UE z inicjatywy Polski i Szwecji projekt Partnerstwa Wschodniego. Zakłada on zacieśnienie współpracy z Ukrainą, Gruzją, Azerbejdżanem, Armenią i Mołdawią, ale także z Białorusią. W ramach zacieśnienia współpracy przewiduje się np. ułatwienia wizowe czy też większe otwarcie rynków państw UE na handel z sąsiadami ze Wschodu. Sechter poinformował, że na ten cel znajdą się pieniądze w budżecie UE na ten rok. Choć jak zaznaczył, wiele rzeczy, chociażby zmniejszenie opłat wizowych czy ułatwienia w przemieszczaniu się pracowników, można zrealizować praktycznie bez większych nakładów środków.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-01-08

Autor: wa