Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Będą zmiany w podatkach

Treść

System podatkowy powinien być jak najprostszy, a podatki jak najniższe - takie jest marzenie każdego podatnika. Czy jednak będzie prościej i czy wkrótce zapłacimy mniej, to się dopiero okaże. Na pewno będzie inaczej. Zwycięzca tegorocznych wyborów parlamentarnych nie pozostawia wątpliwości - zgody na podatek liniowy nie ma i nie będzie.
Zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i Platforma Obywatelska mają własne propozycje podatkowe, które chciałyby wprowadzić w życie.
Reformy podatkowe są wprawdzie kosztowne, jednak niekiedy niezbędne. O tym, jak bardzo skomplikowany jest system podatkowy w Polsce i że potrzebujemy zmian, nie trzeba nikogo przekonywać. Już wkrótce doczekamy się reformy, choć nie wiadomo jak głębokiej. Obaj potencjalni przyszli koalicjanci zapowiadają chęć przeprowadzenia, często ze sobą rozbieżnych, zmian w podatkach. Platforma Obywatelska szła do wyborów z pomysłem wprowadzenia podatku liniowego i likwidacji ulg. O takim rozwiązaniu PiS nie chce nawet słyszeć. Jak czytamy w ich programie: "wprowadzenie podatku liniowego byłoby w chwili obecnej decyzją błędną, gdyż rozwiązanie to przerzuca ciężar zmian fiskalnych na najuboższą część społeczeństwa". Prawo i Sprawiedliwość chciałoby natomiast obniżenia podatków dla wszystkich oraz wprowadzenia ulg prorodzinnych dla najuboższych.
Wyniki wyborów wskazują na to, że liberałowie z Platformy będą musieli się pożegnać z wprowadzeniem pomysłu "3 razy 15", czyli podatku liniowego od dochodów osobistych ludności, od zysków firm, i jednej 15-procentowej stawki podatku VAT.
W programie Prawa i Sprawiedliwości możemy wyczytać natomiast, że zwycięzcy wyborów chcieliby obowiązywania dwóch stawek podatkowych - 18-procentowej oraz 32-procentowej w przypadku osób zarabiających powyżej 100 tys. zł rocznie, przy czym docelowo ta wyższa stawka wynosiłaby 28 procent. Obecnie stawki podatkowe to: 19, 30 i 40 procent. W przeciwieństwie do pomysłów PO zachowana zostałaby też kwota wolna od podatku, możliwość wspólnego rozliczania się małżonków oraz ulga dla rodziców samotnie wychowujących dzieci. Najubożsi mogliby liczyć na ulgi prorodzinne w zależności od liczby posiadanych dzieci. PiS proponuje 50 zł ulgi od podatku przy jednym dziecku w rodzinie, 100 zł na każde dziecko przy dwójce, po 200 zł przy trójce, po 400 zł przy czwórce i większej liczbie dzieci w rodzinie.
Oba ugrupowania już obecnie zapowiadają też zmiany w przepisach o podatku VAT. Fatalnie przygotowana przez eseldowski rząd ustawa vatowska sprawia bowiem olbrzymie trudności przedsiębiorcom. PO przygotowuje nową ustawę, a PiS chce nowelizacji.
Jest zgoda co do uproszczenia rozliczeń podatku VAT. Do ustalenia pozostawałyby przede wszystkim stawki podatku. PO optuje za wprowadzeniem jednej 15-procentowej, PiS chce natomiast pozostawienia dotychczasowych, z utrzymaniem stawek ulgowych, m.in. na żywność i leki. Docelowo stawka podstawowa 22 procent mogłaby być zmniejszana.
Artur Kowalski

"Nasz Dziennik" 1-2 października 2005

Autor: mj