Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Będą negocjacje?

Treść

Ministerstwo Skarbu Państwa zaproponuje Eureko podjęcie negocjacji na temat rozwiązania konfliktu w sprawie PZU. Rząd nie zrezygnuje jednak z jednoczesnego prowadzenia postępowania przed sądem arbitrażowym.

Premier Donald Tusk podkreśla, że rozmowy będą trudne, bo Polska chce uniknąć płacenia Eureko wysokiego odszkodowania. W poniedziałek sąd apelacyjny w Brukseli odrzucił wniosek Polski o anulowanie wyroku Trybunału Arbitrażowego w Londynie z sierpnia 2005 roku, przyznającego Eureko rację w sporze z naszym rządem. Rząd Jarosława Kaczyńskiego przegrał rok temu proces przed sądem pierwszej instancji o unieważnienie orzeczenia arbitrażowego i właśnie ten wyrok został utrzymany w mocy przez sąd wyższej instancji.
Chodzi o to, że Eureko, które posiada 30 proc. udziałów PZU, domaga się odsprzedania przez Skarb Państwa dalszych 21 proc. akcji, powołując się na zapisy umowy prywatyzacyjnej naszego największego ubezpieczyciela. W razie niespełnienia żądania Eureko może wystąpić do arbitrażu o wypłatę wysokiego odszkodowania przez nasz budżet. Swoje roszczenia wobec Polski udziałowiec PZU określił na około 8 mld złotych. - Będziemy szukać sposobów i środków, aby uniknąć czarnego finału - stwierdził wczoraj premier Tusk. Dodał, że w rozwiązaniu tego problemu ma pomagać rządowi były premier Kazimierz Marcinkiewicz, który już sondował możliwości załatwienia tej sprawy po myśli rządu. Tusk przy okazji skrytykował poprzedników za upór w sprawie Eureko w sytuacji, gdy nie mieliśmy wystarczających argumentów.
Przypomnijmy, że poprzednie ekipy zarzucały Eureko m.in. złamanie prawa przy kupowaniu udziałów w PZU oraz niską wiarygodność finansową spółki. Wiele nieprawidłowości, jakie miały miejsce przy tej prywatyzacji, ujawniła sejmowa komisja śledcza zajmująca się sprawą PZU.
Cały czas trwają też przygotowania w ministerstwie skarbu do procesu arbitrażowego w drugiej instancji. Ewentualny wyrok, jaki w nim zapadnie, określi wysokość odszkodowania dla holenderskiej spółki. Mimo to rząd liczy przede wszystkim na dwustronne rozmowy. Resort skarbu nie ukrywa, że oczekuje teraz na propozycję ze strony Eureko, które określiłoby sposób zaspokojenia swoich roszczeń bez konieczności uciekania się do rozstrzygnięcia sądowego. Wtedy odniósłby się do niej rząd. Jeśli będzie ona zadowalająca, zapewne obie strony dojdą do porozumienia, jeśli nie - sprawa znajdzie finał w sądzie arbitrażowym.
Krzysztof Losz
"Nasz Dziennik" 2007-11-28

Autor: wa