Będą budować mur
Treść
Wbrew stanowisku USA Izrael będzie kontynuował budowę ogrodzenia oddzielającego terytoria palestyńskie od izraelskich. Lekceważąc podejmowane przez USA i stronę palestyńską wysiłki zmierzające do ustanowienia trwałego pokoju, Izrael prowadzi także intensywne działania represyjne przeciwko działaczom palestyńskich ugrupowań niepodległościowych.
Szef dyplomacji Izraela Silwan Szalom oświadczył wczoraj w wywiadzie radiowym, że mimo różnicy zdań między jego państwem a Waszyngtonem budowa ogrodzenia, częściowo wykonanego z metalowej siatki, a częściowo z betonowych bloków, będzie kontynuowana. Argumentował, że ma ono zabezpieczyć Izraelczyków przed palestyńskimi zamachami.
Prezydent George W. Bush przyznał dwukrotnie w ciągu ostatnich tygodni, że budowa ogrodzenia jest "problemem" i komplikuje realizację bliskowschodniego planu pokojowego zwanego mapą drogową. Jego celem jest powstanie państwa palestyńskiego. Bardziej stanowczo krytykują to niektóre środowiska w Europie, w tym organizacje praw człowieka.
Niepokój Waszyngtonu wywołuje nie tyle sam fakt budowy ok. 400-kilometrowego ogrodzenia, lecz to, że uszczupla ono terytoria palestyńskie na Zachodnim Brzegu Jordanu i w praktyce może przesądzać o granicach przyszłego państwa Palestyńczyków. Komplikacje rodzące się w związku z budową ogrodzenia będą głównym tematem rozmów Williama Burnsa z Departamentu Stanu USA, który w tym tygodniu spodziewany jest w Izraelu.
W sobotę w regionie Dżeninu Palestyńczycy zorganizowali manifestację przeciwko budowaniu przez państwo izraelskie muru bezpieczeństwa wokół Zachodniego Brzegu Jordanu. W manifestacji w wiosce Tadbe wzięło udział ok. 600 Palestyńczyków, a także ok. 15 izraelskich Żydów i kilku działaczy międzynarodowych organizacji solidarnościowych.
Aby jeszcze bardziej utrudnić realizację planu pokojowego, Izrael prowadzi intensywne działania represyjne przeciwko działaczom palestyńskich ugrupowań niepodległościowych. Dzieje się tak pomimo jednostronnego rozejmu, jaki ogłosiły one ponad miesiąc temu w geście dobrej woli. W sobotę żołnierze izraelscy kilkunastoma dżipami wjechali do wsi Dżaba na Zachodnim Brzegu Jordanu w celu przeprowadzenia rewizji w domu jednego z działaczy palestyńskich. Ciężko zranili Palestyńczyka, który rzucał kamieniami w ich stronę. Według strony izraelskiej, do incydentu doszło po rzuceniu przez Palestyńczyków koktajlu Mołotowa w stronę rutynowego patrolu izraelskiego przemierzającego wioskę.
Z kolei w nocy z piątku na sobotę zostali uwięzieni przez wojska izraelskie czterej działacze palestyńskiego ugrupowania niepodległościowego Hamas. Do aresztowania doszło pod Nablusem na Zachodnim Brzegu Jordanu. W piątek izraelscy żołnierze wtargnęli do tamtejszego obozu uchodźców w poszukiwaniu działaczy Hamasu. Zginęło czterech broniących się Palestyńczyków, w tym dwóch działaczy Hamasu, oraz izraelski napastnik.
Izraelska telewizja podała w piątek wieczorem, że od 29 czerwca, kiedy główne palestyńskie ugrupowania ogłosiły zawieszenie broni, armia Izraela zatrzymała co najmniej 105 Palestyńczyków.
KWM, PAP
Nasz Dziennik 11-08-2003
Autor: DW