Bayrou nie chce poprzeć ani Royal, ani Sarkozy'ego
Treść
Centrysta Francois Bayrou, który w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji zajął trzecie miejsce, odmówił wczoraj poparcia w drugiej turze któregokolwiek z kandydatów i ogłosił utworzenie nowej partii, "partii demokratycznej".
Podczas bardzo wyczekiwanej konferencji prasowej Bayrou zapowiedział, że pozostawia prawie 7-milionowej rzeszy swych wyborców "swobodę" w głosowaniu 6 maja - czy na kandydata prawicy Nicolasa Sarkozy'ego czy kandydatkę lewicy Segolene Royal. Odmówił jednocześnie odpowiedzi, na kogo będzie sam głosować. Poinformował, że zarówno Sarkozy, jak i Royal dzwonili do niego po ogłoszeniu wyników wyborów, lecz nie chciał z nimi rozmawiać.
Ponowił krytykę obydwojga kandydatów, jednak ostrzejsze słowa skierował przeciwko Sarkozy'emu, któremu zarzucił narażanie Francji na społeczne napięcia. Z kolei Royal jego zdaniem powiększy poważne problemy ekonomiczne kraju.
Bayrou ogłosił plany utworzenia nowej centrowej partii, która wstępnie będzie nosić nazwę Partii Demokratycznej. Ugrupowanie to weźmie udział w czerwcowych wyborach parlamentarnych.
Bayrou poparło w pierwszej turze niedzielnych wyborów 6,8 mln osób, czyli 18,6 proc. głosujących.
Z sondażu przeprowadzonego w poniedziałek i we wtorek przez instytut badania opinii publicznej Sofres wynika, że spośród zwolenników Bayrou tylko 25 proc. zagłosowałoby na Sarkozy'ego, aż 46 proc. na Royal, a reszta nie poszłaby w ogóle głosować.
Tymczasem według badania instytutu Ipsos, opublikowanego we wczorajszym wydaniu tygodnika "Le Point", 38 proc. wyborców Bayrou chce w drugiej turze poprzeć Royal, 35 proc. - Sarkozy'ego, a 27 proc. nie zamierza głosować.
(PAP)
"Dziennik Polski" 2007-04-26
Autor: wa