Batalia o życie
Treść
Z hiszpańskim lekarzem dr. José-Marią Simonem, prezydentem Światowej Federacji Katolickich Stowarzyszeń Lekarskich, rozmawia Łukasz Sianożęcki
Dlaczego Brytyjska Rada Lekarska respektuje przekonania religijne muzułmanów, żydów czy nawet sekt, a próbuje zmusić katolików do wyrzeczenia się ich własnych przekonań?
- Kościół katolicki jest postrzegany jako "bardzo ważny" przez - nazwijmy to - "jego wrogów". Mamy już ponad 2000 lat i nasza wiara jest rozpowszechniona w całym świecie. Nasza doktryna (dajmy na to nauka społeczna Kościoła) to wprost czyste złoto, do tego jest całkowicie spójna. Dlatego przetrwaliśmy dziesiątki imperiów i nadal istniejemy. Przetrwamy także obecne ataki. Nie można się nimi zrażać, a my, lekarze, kierując się doktryną katolicką, musimy walczyć o poszanowanie godności zarówno każdego człowieka z osobna, jak i całej ludzkości.
Jak Pan ocenia takie ataki na środowisko lekarzy katolickich?
- Jeśli spojrzeć na tę sytuację, to wcale nie lekarze są najbardziej atakowani. Najsilniej atakowane są obecnie dzieci poczęte. Jeśli wziąć to pod uwagę, to my, lekarze, a także wszyscy dorośli ludzie, jesteśmy w bardzo uprzywilejowanej pozycji w porównaniu z nienarodzonymi dziećmi. Nasze życia są szanowane. Możemy pracować i zarabiać na utrzymanie rodzin, a przynajmniej do pewnego czasu. Jednak jeśli chodzi o same naciski na środowiska lekarskie, to najbardziej dotyczą one ginekologów i psychiatrów.
Jaki jest cel prowadzonej w ten sposób, antykatolickiej kampanii?
- Wiele osób chciałoby wykluczyć katolików z życia publicznego i uczestnictwa w działaniach na rzecz społeczeństwa. I to jest właśnie ich podstawowy cel. Wielu chciałoby, żeby tzw. ogólnie przyjęte autorytety kształtowały nasze (katolików) poglądy i sumienia. Jednakże my odpowiadamy na to: "Dziękujemy, ale nie!".
Jakie kroki będą musieli podjąć lekarze, by nie stracić pracy, a jednocześnie zachować swoje poglądy i wiarę?
- Będziemy bronić się głównie przez modlitwę i wytrwałą, profesjonalną pracę, a także przez występy w mediach masowych. Jeżeli pojawi się taka konieczność, pójdziemy bronić swoich praw w sądach.
Co Pana zdaniem powinny uczynić środowiska pro-life, aby oprzeć się przybierającej na sile ideologii liberalnej?
- Jesteśmy obecnie na wojnie. To jest dokładnie to, czym Ojciec Święty Jan Paweł II określił walkę "cywilizacji śmierci" przeciwko "cywilizacji życia". Musimy zatem walczyć na wszystkich możliwych frontach - duchowym, a także na drogach prawnych.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2008-04-01
Autor: wa