Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bat na stadionowych chuliganów

Treść

Wymóg zapewnienia pełnej identyfikacji uczestników imprez masowych o tzw. podwyższonym ryzyku i ochrony np. poprzez wynajęcie wyspecjalizowanej agencji przewiduje rządowy projekt nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Sejmowa podkomisja zajmie się pracą i nad rządową, i poselską wersją zmian. To już trzecie podejście parlamentarzystów do rozwiązania problemu chuligaństwa na stadionach.

Obowiązująca obecnie ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych z sierpnia 1997 r., znowelizowana w lipcu 2004 r., głównie pod wpływem chuligańskich zajść, do jakich dochodziło na meczach piłkarskich, daleka jest od standardów obowiązujących chociażby w Wielkiej Brytanii - przyznawali posłowie uczestniczący we wczorajszym posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. - Konieczne jest wnikliwe i bardziej staranne wdrażanie obowiązujących przepisów - mówił wiceminister Władysław Stasiak z MSWiA.
Zarówno strona rządowa, jak i posłowie są zgodni: przepisy dotyczące organizacji i zasad bezpieczeństwa imprez masowych muszą zostać zaostrzone. Dlatego też na posiedzenie komisji trafiły do pierwszego czytania 2 projekty nowelizacji ustawy: rządowy i autorstwa PO. Różnice między nimi są niewielkie, dlatego zarówno recenzujący rządowy projekt wiceminister Stasiak, jak i przedstawiający wariant poselski ustawy Roman Kosecki (PO), były piłkarz kadry narodowej, podkreślali, że nie należy traktować tych propozycji jako konkurencyjnych, ale rozpatrywać je łącznie.
Rządowa wersja zakłada przede wszystkim zwiększenie wymagań stawianych organizatorom imprez; chodzi m.in. o wymóg zapewnienia identyfikacji uczestników imprez masowych o podwyższonym ryzyku (mecze drużyn, których kibice "toczą ze sobą wojnę") i zapewnienie ochrony np. poprzez wynajęcie wyspecjalizowanej agencji. - Ważnym elementem jest też urealnienie zakazu stadionowego - mówił wiceminister Władysław Stasiak.
"Zakaz stadionowy", czyli zakaz wpuszczania na mecze piłkarskie, koncerty i inne widowiska osób, które zostały wcześniej zatrzymane i zidentyfikowane jako prowodyrzy czy uczestnicy niebezpiecznych zajść, obowiązuje już obecnie, jednak - zdaniem policji - nie jest przestrzegany. Zaledwie 40 proc. wniosków policji o ukaranie taką sankcją jest rozpatrywanych pozytywnie. Rządowa nowelizacja wprowadza obowiązek stawienia się osoby ukaranej zakazem stadionowym na wskazanym przez sąd komisariacie policji właśnie w terminie, kiedy w danym mieście odbywałby się np. mecz piłkarski. Zlekceważenie tego nakazu wiązałoby się z surowymi sankcjami karnymi. Rząd chce również określenia przez organizatorów imprezy masowej tzw. strefy zero, czyli miejsca wyłączonego z użytku dla publiczności; wtargnięcie na ten teren byłoby karane. Nowelizacja zwiększa też odpowiedzialność spikera - podburzanie, prowokowanie do zachowań niezgodnych z prawem traktowane ma być jako co najmniej wykroczenie.
Roman Kosecki, recenzujący projekt PO, podkreślał, że konieczne jest skorzystanie z wzorców brytyjskich i zwiększenie odpowiedzialności karnej osób łamiących prawo podczas imprez masowych. Zdaniem Koseckiego, w walce z chuligaństwem na stadionach brytyjskich wydatnie pomogło wprowadzenie obok zakazów stadionowych również bardzo wysokich kar, jakie musieli płacić zatrzymani przez policję pseudokibice.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2006-07-13

Autor: wa