Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bat na Fidesz

Treść

Parlament Europejski przyjął wczoraj rezolucję potępiającą zmiany polityczne na Węgrzech.

Za dokumentem głosowali socjaliści (S&D), liberałowie (ALDE), Zieloni i komuniści z GUE. Przeciwko byli Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR) oraz eurosceptyczna Europa Wolności i Demokracji (EFD). Natomiast największa frakcja Europejskiej Partii Ludowej (EPP) podzieliła się, chociaż większość była przeciw. Łącznie za głosowało 315 europosłów, a 263 - przeciw. Pod obrady przedłożono trzy projekty rezolucji dotyczącej sytuacji na Węgrzech. Jeden z nich, autorstwa ECR, wyrażał poparcie dla zmian zachodzących w państwie rządzonym przez Vikt¤ora Orbána, chwalił rząd węgierski za sprawne prowadzenie reform oraz za uchwalenie wyrażającej słuszne oczekiwania narodu konstytucji. EPP, do której należy Fidesz Orbána, złożyła propozycję bardziej umiarkowaną. Dokument wyrażał zaniepokojenie sporami wokół Węgier, ale wprost nie oceniał negatywnie zachodzących w nich zmian. Wzywał rząd węgierski do dialogu z instytucjami międzynarodowymi, jednak nie w celu "skorygowania" rzekomo błędnej polityki rządu, a jedynie rozwiązania problemów państwa. Jednak oba te projekty zostały odrzucone. Głosowana najpierw wersja EPP przepadła stosunkiem głosów 265 do 324, a dokument ECR wspierający Węgrów przegrał 293 do 329. Przegłosowano ostatecznie najbardziej radykalne, zaproponowane przez lewicę, potępienie obecnej władzy na Węgrzech. Przyjęty tekst powtarza większość zarzutów lewicy wobec rządu Viktora Orbána. Mowa jest o rzekomym osłabieniu demokracji, niezależności sądów, mediów, banku centralnego itd.
Po głosowaniu, w ramach procedury pozwalającej posłom na wyjaśnienie swojego stanowiska, kilku eurodeputowanych wskazywało, że rezolucja stanowi ingerencję w wewnętrzne sprawy jednego z krajów członkowskich. Wśród nich był Ryszard Czarnecki (ECR), który zauważył, że obecny rząd węgierski posiada ogromne poparcie w parlamencie krajowym, a Fidesz w wyborach w 2010 r. uzyskał najlepszy wynik ze wszystkich partii obecnie rządzących w krajach UE.

Piotr Falkowski

Nasz Dziennik Piątek, 17 lutego 2012, Nr 40 (4275)

Autor: au