Baszty znów zdobią miasto
Treść
Po renowacji dwie XVIII-wieczne baszty, zwane też "studniami", przy dziedzińcu wstępnym Pałacu Branickich znów są ozdobą i atrakcją turystyczną Białegostoku. W ten sposób zakończono pierwszy etap dużego planu zakładającego przywrócenie dziedzińcowi jego pierwotnego, wspaniałego wyglądu.
Dwie baszty - północna i południowa, wyglądają tak jak w XVIII wieku. Mają nową elewację, wymieniono w nich okna i całe pokrycie dachowe, które zrobione jest z małych drewnianych deseczek, zwanych gontem. "Studnie" zyskały również głębsze piwnice, nową instalację elektryczną, teletechniczną i wentylacyjną. Prace renowacyjne prowadzono od 2008 roku. W odnowionych pawilonach, zetkniętych z zewnętrzną stroną murów, przygotowywana jest właśnie wystawa przedmiotów, które odnaleźli archeolodzy podczas prac wykopaliskowych prowadzonych od kilku lat na terenie pałacu. Wydobyte przedmioty pochodzą z wieków od IV do XVIII. Wystawa ma upamiętniać historię Białegostoku oraz Pałacu Branickich. W przyszłości, oprócz celów wystawienniczych, baszty będą służyć jako punkty informacji turystycznej, których obecnie w Białymstoku bardzo brakuje. Do pawilonów wchodzi się teraz tak, jak było to pierwotnie - jedynie od strony dziedzińca.
Władze miejskie, prowadzące od kilku lat duży program renowacji białostockiej rezydencji Branickich, zaplanowały, że prace na jej dziedzińcu wstępnym będą trwały do czerwca 2010 roku. W sumie ich koszt ocenia się na ok. 6 mln złotych. Tomasz Rogala, autor projektu renowacji (sporządzonego na podstawie rycin przedstawiających pierwotny wygląd rezydencji), ocenia, że pracy jest bardzo dużo, ponieważ przywrócenie oryginalnego wyglądu dziedzińca wstępnego wymaga całkowitej przebudowy. W tym roku na dziedzińcu zostały przeprowadzone wszystkie prace ziemne oraz niezbędne instalacje. Wybudowano również przepompownię, która ma posłużyć do realizacji projektu dwóch fontann po obu stronach drogi wiodącej do pałacu. W przyszłym roku natomiast mają być wymienione asfaltowe nawierzchnie drogi głównej oraz ścieżki poprzecznej. Zostaną one wybrukowane i pokryte żwirem, tak jak miało to miejsce w wieku XVIII. Powstaną też zupełnie nowe trawniki, a dziedziniec będą okalać holenderskie lipy.
Dziedziniec wstępny Pałacu Branickich to plac pomiędzy już pięknie odrestaurowaną Bramą Wielką a posągami Herkulesów oddzielającymi go od dziedzińca honorowego. Wjeżdżający na teren zespołu pałacowego Branickich podziwiali najpierw ów wspaniały dziedziniec wstępny, pierwotnie urządzony na wzór ogrodu francuskiego. Był on "wizytówką" całej rezydencji nie bez powodu nazywanej w ówczesnej Europie "Wersalem Północy".
Adam Białous, Białystok
"Nasz Dziennik" 2009-10-12
Autor: wa