Bankierzy w stresie
Treść
Europejskie banki zostaną ponownie poddane stress testom - stanowi to istotną część planu antykryzysowego przygotowanego przez Komisję Europejską.
Szef KE José Manuel Barroso przedstawi plan na zbliżającym się szczycie Unii Europejskiej i krajów eurostrefy 23 października. Tym razem bankom postawiona zostanie znacznie wyższa poprzeczka niż w testach przeprowadzonych w pierwszej połowie roku. Żeby pomyślnie przejść testy, będą musiały się wykazać wyższym wskaźnikiem płynności niż w lipcu, gdy ustalony on został na poziomie 5 procent. Tym razem wskaźnik ten może być prawie dwukrotnie wyższy, według "Financial Times", może sięgnąć 9 procent. Ponadto wśród "stresów", którym banki zostaną poddane, znajdą się także ryzyka związane z obligacjami nadmiernie zadłużonych krajów eurostrefy, których w poprzednich stress testach nie uwzględniono. Warto podkreślić, że do czasu wybuchu greckiego kryzysu lokowanie w obligacje rządowe uchodziło za najbezpieczniejszą formę lokaty kapitału, toteż banki w Europie i na świecie mają pełne portfele rządowych papierów dłużnych. Teraz Europejski Urząd Nadzoru Bankowego sprawdzi, co warte są bankowe aktywa i jaką kwotą należy dokapitalizować te instytucje, aby nie zeszły poniżej bezpiecznego progu płynności.
- W pierwszej kolejności banki muszą wykorzystać prywatne źródła kapitału - zapowiedział Barroso, co z pewnością zmartwiło miliony akcjonariuszy europejskich banków. Rządy krajowe, zdaniem szefa Komisji, powinny udzielać wsparcia bankom tylko w razie konieczności, a jeśli nie są w stanie - rekapitalizacja banków zostanie sfinansowana z pożyczki z Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej. - Do czasu rekapitalizacji krajowe organy nadzoru finansowego uniemożliwią bankom wypłatę dywidend dla akcjonariuszy i premii dla zarządów - zapowiedział Barroso. Chodzi o to, żeby akcjonariusze nie wyprowadzali z banków pieniędzy, zmuszając przez to rządy do udzielenia bankom pomocy ze środków podatników. Od 2008 r., jak podała KE, w europejskie banki wpompowano już 420 mld euro pomocy publicznej, a obecne ich potrzeby wyniosą, według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co najmniej 200 mld euro. Spośród 90 europejskich banków, które w lipcu zostały poddane stress testom - osiem nie przeszło ich pomyślnie (wskaźnik płynności był w nich poniżej 5 proc.), a szesnaście kolejnych wykazało płynność na poziomie poniżej 6 procent. Jeden z banków zrezygnował z przeprowadzenia próby.
Propozycja przeprowadzenia nowych stress testów to rękawica rzucona europejskim sferom bankowym. Barroso wyprzedził pod tym względem kanclerz Angelę Merkel i prezydenta Nicolasa Sarkozy´ego. W Unii widać rywalizację między Komisją Europejską a przywódcami eurostrefy. Aktywność przywódców zmierza do oddania wspólnego zarządzania gospodarczego strefą euro w ręce Rady Europejskiej (tj. szefów państw) i jej przewodniczącego Hermana Van Rompuya. Strategia ta zmusza KE do walki o przejęcie inicjatywy. Batalia toczy się o przywództwo - o to, czy w strefie euro rządzić będą Niemcy z udziałem Francuzów, czy też Komisja Europejska i jej "metoda wspólnotowa", oparta na poszukiwaniu kompromisu pomiędzy krajami. Należy jednak pamiętać, że "eurodomino" ruszyło i przywództwo w Unii, tak Niemiec, jak i Komisji, staje się coraz wyraźniej "dowództwem nad uciekającą armią".
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik Piątek, 14 października 2011, Nr 240 (4171)
Autor: au