Banki wzmacniają rezerwy
Treść
Władze światowych banków centralnych przyjęły nowe regulacje, które mają w zamierzeniu zapobiegać w przyszłości międzynarodowym kryzysom finansowym podobnym do tego, z jakim mamy do czynienia w ostatnich kilku latach. Podczas spotkania w Bazylei ustalono m.in., że aby uchronić się przed podobnymi sytuacjami, największe banki muszą przede wszystkim wykazać się dużo większym niż dotychczasowy kapitałem pozostającym w rezerwach.
Brytyjski ekonomista Robert Peston podkreśla, że jest to ważny ruch w kwestii reformy systemu bankowego na świecie. W jego opinii, większe rezerwy dadzą bankom większą zdolność likwidowania strat wynikłych z kryzysów finansowych, bez sięgania po pomoc do kieszeni podatników. Z kolei władze brytyjskiej FSA, czyli agencji ds. regulacji rynku usług finansowych, stwierdzają, że nowe przepisy wskazują na "znaczne uszczelnienie światowych standardów kapitałowych i odegrają główną rolę w stworzeniu bardziej elastycznego globalnego systemu bankowego".
Szef Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet powiedział, że ustalenia przyjęte w Szwajcarii, które roboczo określono mianem - Bazylea III, będą fundamentem wzmacniania norm obowiązujących na światowych rynkach kapitałowych. - Porozumienia przejściowe pozwolą bankom sprostać nowym standardom, przy jednoczesnym wspieraniu działań zmierzających do odbudowy gospodarczej - stwierdził Trichet. We wspólnym oświadczeniu amerykańskiego urzędu rezerw federalnych oraz nadzoru bankowego czytamy, iż nowe postanowienia wyposażają nas w bardziej stabilny system bankowy, który będzie dużo mniej skłonny do podejmowania przesadnie ryzykownych działań i inwestycji.
Wszystkie przyjęte uzgodnienia zaczną obowiązywać od roku 2013 i będą wprowadzane fazami w ciągu nadchodzących lat, jeśli tylko uzyskają one zgodę przedstawicieli grupy G20, czyli 19 największych gospodarek świata i Unii Europejskiej, podczas zbliżającego się szczytu grupy w listopadzie 2010 roku. Według nowych ustaleń, obowiązkowe rezerwy wzrosną do 7 proc. udzielonych pożyczek i zainwestowanych kapitałów. Najsilniejsze gospodarczo państwa wyraziły chęć posiadania nawet wyższej rezerwy na poziomie około 10 procent. Z drugiej strony, niektórzy eksperci wyrażają obawę, iż szwajcarskie regulacje mogą doprowadzić do nowego krachu kredytowego, gdyż bankom może zabraknąć środków na akcję kredytową. Ostrzegają przy tym, iż może to spowodować wzrost ceny pieniądza, a tym samym zmniejszyć dostępność kredytów. Autorzy regulacji uspokajają, że takie zagrożenie nie istnieje. Ma je wyeliminować wspomniane przez nich rozłożenie wprowadzenia zmian na kilka lat.
Łukasz Sianożęcki
Nasz Dziennik 2010-09-14
Autor: jc