Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bałaganiarze czy cudotwórcy?

Treść

Tylko osiem dni zostało do przystąpienia Polski do Unii Europejskiej i jeden dzień więcej do odejścia rządu Leszka Millera. Zapewne dlatego odchodzący wicepremier Jerzy Hausner do znudzenia powtarza, co "dobrego" zrobił ten rząd.
Konferencja w resorcie gospodarki miała być poświęcona wdrażaniu Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego oraz integracji z UE i możliwościom wykorzystania funduszy strukturalnych. Jednak mowa była przede wszystkim o "sukcesach" rządu. - Wzrosła produkcja przemysłowa - mówił Hausner. - W 2001 r., gdy ten rząd powstawał, wskaźnik był mniejszy, teraz, gdy odchodzi, jest większy. Tego rządowi nikt nie może odebrać - dodawał. Do "zasług" obecnej ekipy zaliczył jeszcze wzrost gospodarczy, wzrost eksportu, wzrost płac i niską inflację. Wśród zasług wymienił także... spadek bezrobocia. Wprawdzie jest minimalny, bo wynosi tylko 0,1 procent, ale to nie przeszkodziło Hausnerowi powiedzieć, że to "zasługa rządu" i nie może mu tego nikt odbierać. Zadeklarował także, że w przypadku odpowiedniej pracy parlamentu, nowego rządu i wykorzystaniu funduszy europejskich polska gospodarka w 2005 r. będzie najlepiej rozwijającą się gospodarką europejską. By dobrze ocenić, jak ci urzędnicy przyczynili się do "sukcesów" gospodarczych, wystarczy mieć na uwadze mały fakt - to w tym resorcie zaginęły dokumenty z Komisji Europejskiej. Pisma - kilka tomów, a więc kilka kilogramów papieru - przyznające polskim samorządom kilkaset milionów euro w ramach programu ISPA, zaginęły, krążąc pomiędzy departamentami w resorcie Hausnera. Samorządy czekają na te środki od wielu miesięcy, bo od tego uzależnione jest rozpoczęcie inwestycji, ale to już mniej interesuje urzędników. Może tzw. wzrost jest skutkiem chwilowego braku zainteresowania gospodarką ze strony urzędników, oddanych wytężonej pracy przy poszukiwaniu zaginionych międzynarodowych dokumentów. Fakt zguby trzymano w tajemnicy przez blisko trzy miesiące, w tajemnicy tak głębokiej, że nie wiedział o tym nawet... wicepremier Jerzy Hausner.
RP
Nasz Dziennik 23-04-2004

Autor: DW