Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bahr apeluje o przekazanie akt katyńskich

Treść

Polska oczekuje od Rosji przekazania wszystkich akt związanych ze zbrodnią katyńską 1940 roku. - Do tej pory otrzymaliśmy zaledwie jedną trzecią dokumentów - przypomniał wczoraj ambasador Polski w Moskwie Jerzy Bahr. Wezwał również Rosję do zniesienia embarga na import żywności z Polski i potwierdził zaniepokojenie naszego kraju z powodu planów budowy Gazociągu Północnego.

Bahr, udzielając wywiadu rosyjskiej agencji Interfax, dowodził, że kwestie gazociągu i embarga mają wyłącznie podłoże polityczne. Ambasador zdecydowanie sprzeciwił się umarzaniu śledztwa dotyczącego zbrodni katyńskiej. "Nie wolno zamykać sprawy tylko dlatego, że tam wszyscy [winni] zmarli. Nie wolno zapominać o tej tragedii. My wspominamy ten okres jako jeden z najnieszczęśliwszych w historii Europy" - powiedział ambasador agencji Interfax. Wyraził on nadzieję, że "prawda o Katyniu posłuży za przyszły fundament dla pojednania między Polską a Rosją". Bahr przekonywał, iż sprawa katyńska nie może być przeszkodą w rozwoju stosunków dwustronnych. "W ogóle nie patrzymy na ten problem z punktu widzenia stosunków między narodami wiedząc, że Rosjanie najbardziej ucierpieli od reżimu totalitarnego" - stwierdził dyplomata, podkreślając, iż odnosi się to również do Ukrainy i Białorusi.
Niestety, polskiemu ambasadorowi nie zawsze udawało się zabłysnąć celnymi porównaniami. "Ludzie, którzy bywają w Oświęcimiu, nie winią Polski za to, co się tam wydarzyło. Również Polacy, którzy bywają w Katyniu, nie uważają Rosji za winowajczynię" - cytuje polskiego dyplomatę agencja Interfax. To zdanie można by uznać za logiczne jedynie w dwóch wypadkach: gdyby KL Auschwitz był "polskim obozem koncentracyjnym" - jak tego chcą oszczerczy publicyści, bądź gdyby zbrodni katyńskiej dopuścili się Niemcy - jak długo utrzymywała sowiecka propaganda.
WM

"Nasz Dziennik" 2006-08-25

Autor: wa