Awaria czy atak?
Treść
Siedemnastu hiszpańskich żołnierzy z sił ISAF pod dowództwem NATO zginęło wczoraj w katastrofie śmigłowca w zachodnim Afganistanie. Hiszpański minister obrony Jose Bono Martinez powiedział po południu, że "mógł to być wypadek albo atak z zewnątrz". Wcześniej przedstawiciele resortu obrony twierdzili, że do katastrofy doszło na skutek wypadku, nie zaś ataku wroga.
Nieoficjalne źródła afgańskie i zachodnie zgodnie podają, że podczas ćwiczeń doszło do kolizji dwóch hiszpańskich śmigłowców należących do Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF). Gdy jeden z nich spadł, piloci drugiego zdecydowali się na awaryjne lądowanie. Według AFP, w wyniku tego lądowania pięć osób odniosło obrażenia. Na miejsce wypadku - pustynne okolice na południe od miasta Herat - wysłano ekipy ratunkowe i wojsko do pilnowania porządku. Strona wojskowa podała, że śmigłowiec, który się rozbił, odbywał lot ćwiczebny, a na jego pokładzie było dwunastu pasażerów i pięciu członków załogi. W ramach sił ISAF, dysponujących mandatem ONZ, w Afganistanie stacjonuje ok. ośmiuset pięćdziesięciu hiszpańskich żołnierzy.
JS, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-08-18
Autor: ab