Awantura w Trybunale Stanu. Wyłączeni sędziowie, przesłuchiwani wcześniej w charakterze świadka w sprawie Pierwszej Prezes SN, chcieli orzekać w tej samej sprawie

Treść
Awantura w Trybunale Stanu. Na posiedzeniu w sprawie immunitetu Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzaty Manowskiej, pojawiło się dwanaścioro wyłączonych sędziów. Domagali się dopuszczenia do składu Trybunału i doszło do ostrej wymiany zdań.
W spokojnej dotąd instytucji nigdy nie było takich emocji.
– Proszę doprowadzić mnie jako wiceprzewodniczącego do pana Andrzejewskiego – zażądał Jacek Dubois, zastępca przewodniczącego Trybunału Stanu.
Trybunał Stanu spotkał się w trzyosobowym składzie. Miał zająć się immunitetem Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzaty Manowskiej. O jego uchylenie wnioskuje prokuratura. Na sali pojawiło się też dwanaścioro wyłączonych ze sprawy sędziów Trybunału Stanu.
– Witam jednocześnie kolegów, członków Trybunału Stanu, którzy zostali wyłączeni przez prokuraturę z mocy ustawy przesłuchaniem w charakterze świadków – powiedział sędzia Piotr Andrzejewski, zastępca przewodniczącego Trybunału Stanu.
Sędziowie zostali odsunięci od orzekania w sprawie prezes Manowskiej, ponieważ składali zawiadomienie do prokuratury przeciwko niej oraz zeznawali w tej sprawie. O wyłączenie kilkunastu sędziów wnioskował pełnomocnik Pierwszej Prezes SN, mec. Bartosz Lewandowski.
– Nie można uznać, że osoby, które składają zawiadomienie, które są przesłuchiwane w charakterze świadka, wyrażają określony pogląd, później mają rozstrzygać jako sędziowie sprawę w Trybunale Stanu – tłumaczył mec. Bartosz Lewandowski.
Mimo decyzji o odsunięciu, sędziowie domagali się udziału w posiedzeniu.
– Trybunał Stanu w pełnym składzie jest wyłącznie właściwy do rozstrzygnięcia o tym, czy jest zgoda, czy nie ma zgody co do uchylenia immunitetu – stwierdził Przemysław Rosati, członek Trybunału Stanu.
W Trybunale doszło do awantury. Wyłączeni sędziowie agresywnie utrudniali prowadzenie rozprawy. Przerywali przewodniczącemu Piotrowi Andrzejewskiemu.
Przewodniczący zarządził przerwę i opuścił salę posiedzeń.
– To jest wizja praworządności naprawianej przez naszych kolegów w III RP, proszę państwa – oznajmił sędzia Piotr Andrzejewski.
Jacek Dubois, wiceszef Trybunału Stanu i współpracownik Romana Giertycha, oskarżył o awanturę sędziego Andrzejewskiego.
– Doszło do skandalicznej próby uniemożliwienia działania organu konstytucyjnego – przekonywał Jacek Dubois.
Z kolei inny członek Trybunału, Maciej Zaborowski, podkreślił, że wyłączeni sędziowie nie mogą decydować w sprawie immunitetu prezes Manowskiej.
– Czy jeżeli na kogoś złożyłem zawiadomienie karne, to czy potem mogę w tej sprawie rozstrzygać? Czy będę obiektywny? – pytał retorycznie Maciej Zaborowski.
Błąd w tej sprawie popełniła prokuratora – dodał prawnik dr Oskar Kida.
– Ci państwo zostali wyłączeni, nie mają prawa zasiadać w tym składzie, nie mają prawa orzekać. I to tylko i wyłącznie przez działania prokuratury, która przesłuchała ich wszystkich w charakterze świadka – wskazał dr Oskar Kida.
Posiedzenie w sprawie immunitetu prof. Manowskiej zostało odroczone na 22 września.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 3 września 2025
Autor: dj