Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Awantura o KGHM

Treść

Platforma Obywatelska domaga się wyjaśnienia, czy "wspieranie kampanii wyborczej PiS przez KGHM jest zgodne z prawem". KGHM wsparła koncert w Chicago, podczas którego słowo do Polonii skierował przebywający z wizytą w USA prezydent Lech Kaczyński. Kancelaria prezydenta zaprzecza, że spotkanie prezydenta z Polonią w Chicago miało związek z kampanią wyborczą. Wizyta zaplanowana była dużo wcześniej, niż rozstrzygnęła się data wyborów.

W tej sprawie PO skierowała już wczoraj pismo do Państwowej Komisji Wyborczej. Sprawa rozbiła się o koncert zorganizowany dla Polonii w Chicago, podczas którego słowo do naszych rodaków zamieszkałych w Stanach Zjednoczonych skierował przebywający z wizytą w USA prezydent Lech Kaczyński. Sponsorem koncertu była spółka KGHM Polska Miedź. - Pan prezydent Kaczyński, chyba nie ma nikt co do tego wątpliwości, uczestniczył w koncercie, którego celem była de facto promocja partii rządzącej i lidera listy warszawskiej Jarosława Kaczyńskiego - uważa poseł PO Sławomir Nowak. Przypomniał on, że Polonia głosuje na listę warszawską, na której znalazła się też, tuż za premierem, Nelly Rokita, towarzysząca prezydentowi podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych. Sekretarz stanu w kancelarii premiera Michał Kamiński oświadczył, że ani koncert, ani udział prezydenta w tym wydarzeniu nie miały żadnego związku z kampanią wyborczą. - Zarzut, że prezydent Rzeczypospolitej Polskiej spełnił swoją obietnicę, złożoną kilka miesięcy temu, i podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych spotkał się z Polonią, jest kuriozalny. Sugestie, że pan prezydent powinien odrzucić zaproszenie środowisk polonijnych, są obraźliwe dla samej Polonii - oświadczył Kamiński. Jak wyjaśniał, organizatorem koncertu był Polsko-Amerykański Instytut Kultury i Edukacji PACE, a burmistrz Chicago wydał decyzję o nieodpłatnym udostępnieniu na potrzeby koncertu prestiżowego Millenium Park zlokalizowanego w samym centrum Chicago. Na pytania Platformy zareagowała też KGHM Polska Miedź. W specjalnie wydanym oświadczeniu spółka stwierdza, że koncert, który odbył się w ubiegły wtorek w Chicago, był "jednym z elementów realizacji strategii marketingowej dotyczącej wzmocnienia wizerunku marki w Stanach Zjednoczonych". Wiąże się to - jak wyjaśnia - z tym, że dzień wcześniej spółka przystąpiła do Międzynarodowego Stowarzyszenia Miedzi z siedzibą w Nowym Jorku. - Odbywająca się w tym samym czasie wizyta prezydenta RP umożliwiła jego obecność na koncercie, co znacznie wzmocniło działania sztandarowej, polskiej spółki giełdowej (której akcjonariuszem jest także Skarb Państwa) oraz wyraźnie zwiększyła szanse na szybszą realizację założonych celów w tym regionie. Zarząd KGHM Polska Miedź SA wyraża ubolewanie, że właściwie realizowana strategia ekspansji spółki na rynki światowe zakłócana jest wiązaniem firmy w batalie polityczne i wykorzystywaniem jej dla doraźnych celów politycznych. Tego typu działania wzbudzają niepokój inwestorów i powodują wymierne straty ekonomiczne - czytamy w oświadczeniu KGHM Polska Miedź podpisanym przez rzecznika prasowego spółki Radosława Poraj-Różeckiego.
Platformie nie spodobało się także to, iż prezydent w czasie wizyty w Nowym Jorku, związanej z udziałem głowy państwa w 62. Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, mieszkał "w najdroższym hotelu". - Prezydent RP powinien mieszkać w bardzo dobrym hotelu, bo my jesteśmy dużym europejskim krajem, a nie jakąś biedną republiką bananową - skomentował "zarzut" premier Jarosław Kaczyński. W tym kontekście premier dodał, że obecność prezydenta Polski w dobrym hotelu, to jest rzecz normalna a "dziadostwo, to jest coś, co się źle kończy". - Prowadziliśmy taką dziadowską politykę zagraniczną i ona przynosiła fatalne rezultaty - ocenił Jarosław Kaczyński.
Artur Kowalski

"Nasz Dziennik" 2007-09-29

Autor: mj