Awans i niedosyt
Treść
Polscy piłkarze ręczni awansowali do drugiej rundy rozgrywek grupowych mistrzostw Europy, które odbywają się w Szwajcarii. Pierwszą rundę zakończyli z wygraną, remisem i porażką na koncie.
Najpierw nasi łatwo wygrali z Ukrainą. W sobotę zmierzyli się z gospodarzami i... wygrać powinni, i to wysoko. Na przeszkodzie stanęła jednak kiepska skuteczność i fantastycznie spisujący się Pascal Stauber w szwajcarskiej bramce. Dość powiedzieć, że wygrał aż sześć pojedynków "sam na sam" z polskimi napastnikami, a w ostatniej sekundzie obronił rzut wolny wykonywany przez Karola Bieleckiego. Biało-Czerwoni prowadzili przez cały mecz, najwyżej różnicą trzech goli, ale rywale nie odpuszczali. Na 15 sekund przed końcem wynik ustalił Pascal Jenny. Najwięcej bramek dla naszej drużyny zdobył Piotr Obrusiewicz - 6.
Wczoraj, na zakończenie zmagań w grupie A, nasi zmierzyli się ze Słowenią. Aktualni wicemistrzowie Europy zaskoczyli Polaków, w pierwszej połowie grających fatalnie, i objęli wysokie prowadzenie 16:10. Po przerwie podopieczni Bogdana Wenty zabrali się jednak ostro do pracy i na kwadrans przed końcem wyrównali! Końcówka w ich wykonaniu była jednak zła. Ostateczny wynik to 29:33 dla Słoweńców. W naszym zespole najskuteczniejszy był Karol Bielecki - 9 trafień.
Awans do kolejnej rundy cieszy, ale niedosyt pozostał, gdyż ze Szwajcarami, a nawet Słoweńcami nasi mogli wygrać...
Pisk
"Nasz Dziennik" 2006-01-30
Autor: ab