Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Atak na rekrutów

Treść

Co najmniej 21 osób zginęło, a 27 zostało rannych na skutek samobójczego zamachu, do którego doszło wczoraj w okolicach wojskowego ośrodka rekrutacji w centrum Bagdadu. Atak ten był najbardziej krwawym zamachem od irackich wyborów powszechnych 30 stycznia br.

Według niektórych doniesień zamachu na rekrutów dokonano przy użyciu samochodu pułapki. Tymczasem agencja Reutera poinformowała, powołując się na rzecznika wojsk amerykańskich, że ataku dokonał poruszający się pieszo zamachowiec, który miał prawdopodobnie ukryte pod ubraniem ładunki wybuchowe.
Wczoraj w Bagdadzie przeprowadzono także zamach na znanego szyickiego polityka, sekretarza generalnego Demokratycznej Partii Narodu Irackiego, Mithala al-Alusiego. Napastnikom nie udało się zastrzelić polityka, zabili natomiast jego dwóch synów oraz funkcjonariusza ochrony. Zamachowcy zaatakowali samochód al-Alusiego niedaleko jego bagdadzkiej rezydencji. W zeszłym roku Mithal al-Alusi został usunięty z szeregów partii Iracki Kongres Narodowy za to, że złożył wizytę w Izraelu.
W innych dwóch zamachach bombowych, do których doszło w prowincji Salahaddin na północ od Bagdadu, zginęło co najmniej 2 Irakijczyków, a 7 zostało rannych. Wczoraj grupa Ansar al-Sunna poinformowała, że dokonała egzekucji Irakijczyka pracującego dla armii amerykańskiej.
Tymczasem amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice oświadczyła wczoraj w Rzymie, że Waszyngton nigdy nie mówił o wyjściu z Iraku. - Nigdy nie mówiliśmy o strategii wyjścia, ale o strategii dalszego rozwoju wydarzeń - oświadczyła szefowa amerykańskiej dyplomacji.
PS, PAP

"Nasz Dziennik" 2005-02-09

Autor: ab