Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Atak na Kadyrowa

Treść

Grupa separatystów czeczeńskich wkroczyła wczoraj nad ranem do Centoroj, rodzinnej miejscowości promoskiewskiego prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa, i podpaliła pięć domów. Doszło do strzelaniny. Zginęło pięciu cywilów oraz dwóch funkcjonariuszy z ochrony prezydenta.
Według agencji RIA Nowosti, o liczbie strat po stronie napastników nic nie wiadomo. Obecnie trwa operacja związana z odnalezieniem grupy separatystów. Cały teren patrolują służby specjalne. Operacją dowodzi osobiście Ramzan Kadyrow. Wstępnie szacuje się, że w napadzie na jego rodzinną miejscowość brało udział około 30 osób.
Kadyrow już brał udział w takich akcjach, na ogół z powodzeniem. Nie zmienia to jednak faktu, że sytuacja na Kaukazie Północnym w dalszym ciągu jest napięta i nie widać perspektyw jej stabilizacji. W ciągu ostatnich dni w tym rejonie zginęli funkcjonariusze milicji i oddziałów specjalnych. Od kilkunastu miesięcy głównym celem bojowników tzw. Emiratu Kaukaskiego są pracownicy służb mundurowych oraz administracji podległej Kremlowi.
Oficjalne władze, próbując stworzyć wrażenie panowania nad sytuacją, informują o swoich sukcesach i skuteczności. - W piątek w Nalcziku zginął szef bojówkarzy Arsen Chażbijew, który przygotowywał nowe zamachy terrorystyczne na terenie Rosji - poinformowała FSB. Chażbijew został zabity podczas blokady zorganizowanej przez oddział OMON. W wyniku ucieczki zginęło również czterech innych separatystów. Według danych FSB ludzie ci brali udział w zamachach na hipodromie w Nalcziku, do którego doszło 1 maja. - W wyniku akcji kontrterrorystycznej została rozbita grupa z bandy wolnoaulskiej, mocno uszkadzając strukturę podziemia separatystycznego na terenie Kabardo-Bałkarii - informuje FSB.
Chażbijew od 2009 roku był przywódcą grupy bojowników w rejonie Wolnyj Auł w Nalcziku. Odpowiadał za przeprowadzenie akcji bojowych oraz szkolenie bojowników do przeprowadzania zamachów bombowych.
W połowie sierpnia podczas operacji zbrojnej zginął organizator zamachów w moskiewskim metrze z marca tego roku Mogamied-Ali Wagabow. Był szefem ugrupowania działającego na terenie Dagestanu. Wagabow w 2005 r. ogłosił się emirem Abdułłachem Gubdienskim i był osobą numer dwa w hierarchii emiratu. Został wyznaczony przez Doku Umarowa na głównego sędziego szariackiego. - Na rozkaz Wagabowa dokonywano zamachów na torach kolejowych, rozstrzeliwano przedstawicieli lokalnej władzy oraz milicjantów. Wagabow aktywnie werbował młodzież do szeregów ugrupowań zbrojnych, szkolił i prowadził obóz dla terrorystek-samobójczyń. Odbywając przygotowanie bojowe w Pakistanie, utrzymywał bezpośrednie kontakty z przedstawicielami międzynarodowych organizacji terrorystycznych, otrzymując od nich wsparcie finansowe - informują służby bezpieczeństwa Rosji.
Działania zbrojne z Czeczenii przeniosły się do pozostałych republik kaukaskich. Do bojowników zgłaszają się chętnie ludzie młodzi nie tylko z Kaukazu. - Podczas jednej z ostatnich walk wśród zabitych separatystów zidentyfikowano Rosjanina pochodzącego z Jakucka (Syberia Wschodnia) - informuje RIA Nowosti.
Wiesław Sarosiek
Nasz Dziennik 2010-08-30

Autor: jc