Atak na cywili?
Treść
Nawet 10 cywili mogło zginąć wskutek ataku wojsk amerykańskich na jedną z afgańskich wiosek w pobliżu granicy z Pakistanem. Dowództwo sił koalicyjnych twierdzi, że atak lotniczy był wymierzony przeciwko ukrywającym się tam talibom, a ofiarami byli wyłącznie islamscy bojownicy. Władze w Kabulu rozpoczęły śledztwo w tej sprawie.
Do zdarzenia doszło w prowincji Nangarhar, w pobliżu granicy z Pakistanem. - Wojska koalicji otrzymały informację o mobilizacji w szeregach islamskich bojowników. Zostali oni zidentyfikowani i dokonaliśmy nalotu - poinformował rzecznik prasowy amerykańskich oddziałów wchodzących w skład wojsk koalicyjnych - Joel Peavy. Dodał, że żołnierze przed rozpoczęciem operacji upewnili się, iż w pobliżu nie ma nikogo z ludności cywilnej. Sierżant Peavy nie był w stanie podać dokładnej liczby ofiar. Wskazał jedynie, że łączny bilans to 5 do 10 osób zabitych.
Tymczasem służby medyczne poinformowały o rannych kobietach i dzieciach. Dokładna liczba poszkodowanych nie jest znana. Wiadomo jedynie, że do kliniki w dystrykcie Deh Bala trafiły cztery kobiety wraz z czwórką dzieci poniżej 12. roku życia. Wszyscy odnieśli rany w wyniku nalotu sił koalicyjnych. Prezydent Afganistanu Hamid Karzai zarządził wszczęcie dochodzenia.
Tylko w ciągu ostatnich sześciu miesięcy w wyniku działań wojennych w Afganistanie śmierć poniosło około 700 cywili, w tym aż 225 bezpośrednio z rąk żołnierzy wojsk sprzymierzonych i armii afgańskiej. Pozostali to ofiary akcji podejmowanych przez talibów.
AW
"Nasz Dziennik" 2008-07-07
Autor: wa