Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Arseniusz albo świadomość celu

Treść

Abba Arseniusz (zm. ok. 445 r.), zanim udał się na pustynię, był podobno wychowawcą synów cesarza Teodozjusza Wielkiego. Jego wychowankowie zostali potem imperatorami Wschodu (Arkadiusz) i Zachodu (Honoriusz). Kariera państwowa stała przed takim człowiekiem otworem.

Kiedy abba Arseniusz miał już umierać, jego uczniowie bardzo się martwili. A on im mówił: „Jeszcze nie czas; kiedy czas przyjdzie, to wam powiem. Ale pozwę was przed sąd Boga Straszliwego, jeżeli moje szczątki dacie komukolwiek”. Oni na to: „Cóż więc mamy zrobić? Pochować cię nie umiemy”. Odrzekł im starzec: „Nie umiecie nóg mi związać liną i zaciągnąć mnie w góry?” – Te zaś były ulubione powiedzenia starca: „Arseniuszu, po co tu przyszedłeś?” i „Często żałowałem mowy, ale nigdy milczenia”. A kiedy już umierał, zobaczyli uczniowie, że płacze. I zapytali: „To naprawdę i ty się boisz, ojcze?” On odrzekł: „Naprawdę, ten strach, który teraz czuję w tej godzinie, czułem odkąd zostałem mnichem”. I tak umarł.

Abba Arseniusz (zm. ok. 445 r.), zanim udał się na pustynię, był podobno wychowawcą synów cesarza Teodozjusza Wielkiego. Jego wychowankowie zostali potem imperatorami Wschodu (Arkadiusz) i Zachodu (Honoriusz). Kariera państwowa stała przed takim człowiekiem otworem. A jednak nasz bohater był bardziej posłuszny głosowi Boga. Czytamy:

Abba Arseniusz, kiedy żył jeszcze w pałacu cesarskim, modlił się do Boga: „Panie, zaprowadź mnie na drogę zbawienia”. I usłyszał głos mówiący: „Arseniuszu, uciekaj od ludzi, a będziesz zbawiony”.

Naprawdę zatem był pedagogiem – szczerym wobec samego siebie, szukającym prawdy i posłusznym głosowi sumienia. Arseniusz miał w sobie dużo odwagi, aby badać jego najbardziej ukryte sekrety:

Te zaś były ulubione powiedzenia starca: „Arseniuszu, po co tu przyszedłeś?” i „Często żałowałem mowy, ale nigdy milczenia”.

Te dwa powiedzenia odsłaniają mechanizmy tej odwagi. Chodzi o bezkompromisowe pytanie o przyczynę i cel działania: czemu odszedłem na pustynię i zrezygnowałem z możliwości, które miałem jako świecki człowiek? Czemu trwam dalej w mniszym stanie? Ze strachu, że nie ma po co wracać? Z miłości innych powodów? Nie znamy odpowiedzi, których nasz bohater sobie udzielał. Dowiadujemy się jednak czegoś o wiele bardziej istotnego: aby móc znaleźć odpowiedzi na tak trudne pytania, trzeba mieć czas na chwile samotności i zdystansowania się od świata. To ma na myśli nasz abba, kiedy wyznaje, że milczenia – dystansu – nie żałował nigdy, gdyż dało mu ono przestrzeń na refleksję nad własnym życiem i postępowaniem. Dziś gotowi byśmy na osądzenia takiej postawy jako egoistycznej. Czy jednak skarb samotności (także takiej od czasu do czasu) nie daje nam siły do tego, aby zobaczyć i wybrać to, co najważniejsze?

Szymon Hiżycki OSB (ur. w 1980 r.) studiował teologię oraz filologię klasyczną; odbył specjalistyczne studia z zakresu starożytnego monastycyzmu w kolegium św. Anzelma w Rzymie. Jest miłośnikiem literatury klasycznej i Ojców Kościoła. W klasztorze pełnił funkcję opiekuna ministrantów, duszpasterza akademickiego, bibliotekarza i rektora studiów. Do momentu wyboru na urząd opacki był także mistrzem nowicjatu tynieckiego. Wykłada w Kolegium Teologiczno-Filozoficznym oo. Dominikanów. Autor książki na temat ośmiu duchów zła Pomiędzy grzechem a myślą oraz o praktyce modlitwy nieustannej Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie.

Żródło: cspb.pl, 21

Autor: mj