ARR dopłaca do plantacji
Treść
Około 7,5 mln zł rekompensat wypłacono w latach 2008-2009 rolnikom, którzy założyli wieloletnie plantacje roślin energetycznych. Pomoc objęła ponad 1600 ha upraw wierzby energetycznej, topoli, miskanta i ślazowca pensylwańskiego (zwanego także malwą pensylwańską). Część wniosków złożonych przez rolników w 2009 roku jest jeszcze rozpatrywana przez Agencję Rynku Rolnego.
Wysokość dotacji, w zależności od gatunku uprawianych roślin, wynosiła od 30 do 50 proc. zryczałtowanych kosztów założenia 1 ha plantacji. Ale jeden rolnik nie mógł złożyć wniosku o wypłatę pieniędzy na areał większy niż 100 hektarów.
Jak poinformował Marek Dyngus z Biura Analiz i Programowania Agencji Rynku Rolnego, w 2008 roku do biur ARR wpłynęło 47 wniosków o przyznanie pomocy, które obejmowały prawie 818 ha plantacji. Największy areał dotyczył wierzby energetycznej - ponad 550 ha i miskanta - prawie 233 hektary. Z kolei ślazowiec pensylwański był uprawiany na powierzchni niespełna 17 ha, a topola na prawie 15 hektarach.
W wyniku kontroli przeprowadzonych przez Agencję, w 2008 roku wydano tylko 35 decyzji o przyznaniu pomocy, w tym najwięcej w województwie podkarpackim (9) oraz warmińsko-mazurskim (5), w drugim wymienionym regionie dotacje objęły największy areał upraw - prawie 1560 hektarów. Ogółem w 2008 roku zwrot części kosztów dotyczył blisko 641 ha plantacji wierzby i miskanta, co kosztowało około 3 mln złotych.
Z kolei w ubiegłym roku ARR zanotowała wzrost zainteresowania rekompensatami, bo przyjęto 91 wniosków o przyznanie pomocy przy zakładaniu plantacji trwałych. Tak jak rok wcześniej, najwięcej podań dotyczyło wierzby i miskanta (razem 80 wniosków). Zdecydowana większość z nich została już rozpatrzona, ale część decyzji o wypłatach pieniędzy zapadnie w pierwszym kwartale tego roku. Według danych ARR, na koniec listopada zeszłego roku wydano 64 decyzje o przyznaniu pomocy do ponad 970 hektarów plantacji. Tym razem więcej było miskanta (470 ha) niż wierzby energetycznej (417 ha). Małe jest wciąż zainteresowanie uprawą topoli (78,5 ha) i ślazowca (ponad 6 ha). I znowu największa powierzchnia tych upraw jest odnotowana w regionie warmińsko-mazurskim. Choć warto podkreślić, że w porównaniu do 2008 roku aż 12-krotnie wzrosła wielkość plantacji w regionie zachodniopomorskim (obejmują 244 ha). Dopłaty za 2009 rok mają wynieść około 4,5 mln złotych.
Przypomnijmy, że ten mechanizm wsparcia ma skłonić rolników do uprawiania roślin energetycznych. Są one bardzo dobrym surowcem, zwłaszcza do produkcji biomasy, którą można wykorzystać do ogrzewania budynków mieszkalnych i gospodarczych, a nawet produkować z nich energię elektryczną. Polska ma znakomite warunki do rozwoju takich upraw, dzięki którym mógłby znacznie wzrosnąć udział odnawialnych źródeł energii w naszym bilansie energetycznym, nawet powyżej wskaźników nałożonych przez UE. Jednak wielu rolników, choć ma grunty nadające się do takich upraw, nie podejmuje się tego zadania. - Za słabo jeszcze rozwinął się rynek biopaliw, jest niewielu odbiorców materiału na biomasę, dlatego wstrzymuję się z rozpoczęciem uprawy wierzby energetycznej - mówi rolnik Andrzej Hernik. - Ale za kilka lat może się to zmienić, na to też jestem przygotowany - dodaje. Podobnie myśli wielu innych gospodarzy, także czekających na poprawę koniunktury.
Krzysztof Losz
Nasz Dziennik 2010-01-07
Autor: jc