Archiwa IPN dla każdego obywatela
Treść
Z posłem Arkadiuszem Mularczykiem z PiS rozmawia Wojciech Wybranowski
Prawo i Sprawiedliwość złożyło zapowiadany od dawna projekt nowelizacji Konstytucji dający szansę na otwarcie archiwów Instytutu Pamięci Narodowej.
- Zmiana polega na dodaniu do art. 61 Konstytucji mówiącego o dostępie obywateli do informacji publicznej, zapisu dającego obywatelom Rzeczypospolitej prawo dostępu również do materiałów i dokumentacji zgromadzonej w archiwach IPN. Oznacza to, że dokumentacją publiczną, dostępną dla obywateli, staną się wszystkie materiały, jakie zebrał IPN, w tym również tzw. esbeckie teczki. Nowelizacja Konstytucji, moim zdaniem, jest niezbędna po to, by w przyszłości Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował tego szerokiego otwarcia archiwów IPN, jakie zapowiadaliśmy wcześniej, podczas zaskarżenia ustawy lustracyjnej do TK. Równocześnie ze zmianą w Konstytucji chcemy zarówno w ustawie lustracyjnej, czyli ustawie o udostępnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa komunistycznego, jak i w ustawie o IPN wprowadzić takie zapisy, które ten szeroki dostęp do archiwów IPN obywatelom dadzą. Zmiana Konstytucji oczywiście wymaga kwalifikowanej większości w Sejmie.
Czy nie jest to trochę działanie na pokaz? Być może jesteśmy w przededniu wyborów, szanse na zdobycie większości kwalifikowanej dla nowelizacji w Konstytucji są więc znikome.
- Oczywiście, sytuacja polityczna nie jest stabilna, ale to nie oznacza, że należy zrezygnować z jakiejkolwiek pracy. Myślę, że jeśli będzie wola polityczna wszystkich ugrupowań, w tym również opozycyjnej Platformy Obywatelskiej, która na swoich sztandarach niosła hasło "otwarcia archiwów IPN", to w mojej ocenie zmiana w Konstytucji będzie możliwa. Wychodzi ona naprzeciw temu, co głosiły i PiS, i PO, i LPR. Natomiast nie umiem powiedzieć, na jakim etapie są rozmowy z innymi klubami parlamentarnymi, takie rozmowy - z tego, co wiem - jeszcze kilka miesięcy temu prowadził prezydent Lech Kaczyński. Głosowanie nad naszym projektem zmian w Konstytucji będzie pewnego rodzaju weryfikacją tego, co w trakcie kampanii wyborczej głosiła Platforma Obywatelska. Teraz dostajemy w ramach Konstytucji bardzo dobry instrument pozwalający na otwarcie i upublicznienie esbeckich archiwów. Błędem byłoby zaprzepaścić taką możliwość.
Kiedy w takim razie projekt trafi pod debatę sejmową? Możemy liczyć na to, że znajdzie się w porządku obrad Sejmu już 22 sierpnia?
- Nowela została zgłoszona wczoraj do laski marszałkowskiej i tylko od pana marszałka Ludwika Dorna zależy, kiedy projekt zmian w Konstytucji trafi pod debatę Sejmu. Trudno mi się natomiast wypowiedzieć dzisiaj na temat szans uzyskania kwalifikowanej większości w Sejmie. Na pewno nowela będzie testem pewnego rodzaju wiarygodności dla ugrupowań, które głosiły hasła jawności życia publicznego i rozliczenia z okresem PRL.
A czy Pana zdaniem, nie wystarczyło ograniczyć się do przyjętej przez Sejm i podpisanej już przez prezydenta noweli ustawy lustracyjnej dającej możliwość wglądu w akta IPN naukowcom i dziennikarzom?
- Naukowcy i dziennikarze są grupą, która w sposób istotny będzie przed społeczeństwem te archiwa otwierać, odkrywać ich tajemnice, ale jednocześnie musimy pamiętać, że każdy obywatel w naszym kraju powinien mieć prawo dostępu do dokumentów, które są zgromadzone przez organa władzy publicznej. Wydaje mi się więc, że taki dostęp do archiwów IPN powinien być przyznany wszystkim obywatelom, nie tylko wąskiej grupie dziennikarzy i naukowców.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-08-02
Autor: wa
Tagi: ipn