Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Antykoncepcja za darmo

Treść

Bezpłatne środki antykoncepcyjne jako recepta na "niechciane ciąże" i wiążące się z tym przypadki aborcji - taka polityka okazała się błędna w niejednym kraju zachodnim. To nie zraża jednak Niemców, którzy także chcą rozdawać kobietom za darmo środki antykoncepcyjne. Jak poinformowało radio NDR 1, w landzie Meklemburgia-Pomorze Przednie już niedługo wszystkie środki antykoncepcyjne, także poronne, będą bezpłatne dla kobiet powyżej 20 lat.
Niemieccy politycy doszli do wniosku, że pigułki antykoncepcyjne, jeżeli będą wydawane kobietom za darmo, to znacznie obniżą liczbę przeprowadzanych w tym kraju aborcji. Zdaniem polityków wielu partii (w tej kwestii nie ma wyraźnych podziałów politycznych), jedną z podstawowych przyczyn coraz większej liczby dzieciobójstw w Niemczech jest to, że części kobiet nie stać na stosowanie środków antykoncepcyjnych, dlatego aby poprawić statystyki, środki te będą bezpłatne dla wszystkich kobiet, które ukończyły 20 lat.
Pierwszym landem, gdzie zostanie wprowadzony pilotażowy program "darmowych pigułek", jest Meklemburgia-Pomorze Przednie. Już w tym tygodniu tematem tym będzie zajmował się lokalny senat w Szwerinie. Jeżeli meklemburski projekt okaże się skuteczny, czyli jeżeli obniży się po jego wprowadzeniu liczba dokonywanych na tym terenie aborcji, to zostanie rozpowszechniony w całym kraju. Wtedy rząd niemiecki, czyli niemieccy podatnicy, nie tylko częściowo zapłaci za aborcje, jak czyni to teraz, lecz także za środki antykoncepcyjne, w tym i poronne. Obecnie dopłaty za aborcje wynoszą od 300 do 400 euro. Kasy chorych dopłacają tym kobietom, których dochody miesięczne na osobę nie przekraczają 961 euro w zachodnich i 929 euro we wschodnich landach. Średnio 85 proc. tak zwanych legalnych aborcji dofinansowywanych jest przez państwo. W latach 1996-
-2005 landy wydały na ten proceder ponad 850 mln euro.
W Niemczech nadal wykonuje się bardzo dużo aborcji. Polityka państwa doprowadziła do sytuacji, że co siódme nienarodzone jeszcze dziecko jest zabijane. Od dziesięciu lat liczba zabójstw dzieci nienarodzonych praktycznie niezmiennie utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie 120-130 tysięcy. 97 proc. aborcji odbyło się zgodnie z niemieckim prawem, na podstawie uzyskania przez kobietę zaświadczenia z poradni ciążowej, a tylko 3 proc. dokonano z tak zwanych powodów kryminalnych lub zdrowotnych. Od 1976 roku (depenalizacja aborcji) w Niemczech zabito aż 5 milionów poczętych dzieci. Obecnie paragraf 218 kodeksu karnego w zasadzie zezwala na zabicie nienarodzonego dziecka - jedynym warunkiem jest uzyskanie zaświadczenia o odbyciu specjalnej porady, co jest, jak pokazuje praktyka, tylko zwykłą formalnością.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-05-12

Autor: wa