Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Anioł Pański" z Ojcem Świętym

Treść

Jezus cierpiał i umierał na krzyżu z miłości - ta świadomość pozwala każde cierpienie - czy to fizyczne, czy moralne, zrozumieć i przyjąć ze spokojem - przypomniał o tym Benedykt XVI podczas wczorajszego rozważania przed modlitwą "Anioł Pański". Nawiązując do Dnia Życia obchodzonego wczoraj we Włoszech, Ojciec Święty podkreślił, że eutanazja to fałszywe rozwiązanie dramatu cierpienia godzące w godność człowieka. - Możemy być pewni: przed Bogiem nie przepadnie żadna łza - ani tego, kto cierpi, ani tego, kto jest z nim - mówił wczoraj Papież.

W rozważaniu Benedykt XVI nawiązał do wczorajszej Ewangelii, w której duch nieczysty wypędzony z człowieka chce zbyt wcześnie ujawnić cel misji Jezusa i nakłonić Go do działania zgodnego z ludzką logiką, w której Mesjasz jest potężnym, osiągającym sukces Panem. Jednak Chrystus każe mu milczeć, gdyż wie - jak zaznaczył Ojciec Święty - że po to, aby uwolnić ludzkość z panowania grzechu, będzie musiał być złożony w ofierze na krzyżu jako prawdziwy Baranek Paschalny. Dlatego - zauważa Papież - Jezus nie przestaje wskazywać swoim uczniom, że po to, aby wejść do swej chwały, musi cierpieć, zostać odrzucony i ukrzyżowany, ponieważ cierpienie jest integralną częścią Jego posłannictwa. - Jezus cierpi i umiera na krzyżu z miłości - podkreślił Papież. - W ten sposób, gdy się dobrze przyjrzymy, nadał sens naszemu cierpieniu, sens, który wielu mężczyzn i kobiet każdej epoki zrozumiało i przyjęło, doświadczając głębokiego spokoju także w goryczy ciężkich prób fizycznych i moralnych - dodał. Nawiązując do obchodzonego wczoraj we Włoszech Dnia Życia, Papież wyjaśnił, że orędzie biskupów włoskich wystosowane z tej okazji mówi właśnie o "mocy życia w cierpieniu". - Z serca przyłączam się do ich słów, w których widać miłość do ludzi oraz odwagę głoszenia prawdy - mówił Ojciec Święty, dziękując także za odwagę powiedzenia wyraźnie, że eutanazja to "fałszywe rozwiązanie dramatu cierpienia, rozwiązanie niegodne człowieka". - Prawdziwą odpowiedzią bowiem nie może być zadanie śmierci, choćby była "łagodna", lecz świadectwo miłości, która pomaga po ludzku podejmować ból i agonię - podkreślił Benedykt XVI.
Na zakończenie Papież zawierzył Maryi osoby, które cierpią, oraz tych, którzy codziennie przynoszą im wsparcie, służąc życiu w każdej jego fazie: rodziców, pracowników służby zdrowia, kapłanów, zakonników, naukowców, wolontariuszy i wielu innych, i zapewnił ich o modlitwie.
Jak zawsze Papież pozdrawiał obecnych na placu św. Piotra w kilku językach. - Pozdrawiam serdecznie Polaków. Jutro święto Matki Bożej Gromnicznej, Dzień Życia Konsekrowanego. Osoby, które przez profesję zakonną oddały swe życie Chrystusowi, gorąco zachęcam: trwajcie mocno w miłości i pokorze, zachowujcie wasze śluby i charyzmaty, służąc potrzebującym, módlcie się o pokój i nawrócenie dla świata. Z całym Kościołem modlę się w waszych intencjach. Z serca błogosławię wam i tym, którym posługujecie - powiedział Benedykt XVI.
MMP, KAI
"Nasz Dziennik" 2009-02-02

Autor: wa