"Anioł Pański" z Ojcem Świętym
Treść
Jak rozumieć adwentowe wezwanie "Pan jest blisko"? Mówił o tym wczoraj Ojciec Święty w rozważaniu przed niedzielną modlitwą "Anioł Pański". Benedykt XVI podkreślił, że bliskość Boga to nie kwestia przestrzeni i czasu, lecz kwestia miłości, gdyż to ona właśnie zbliża. W czasie spotkania Papież poświęcił przyniesione przez rzymskie dzieci tradycyjnie w niedzielę radości figurki Dzieciątka Jezus, które zostaną umieszczone w bożonarodzeniowych żłóbkach. W rozważaniu Ojciec Święty przypomniał, że trzecia niedziela Adwentu nazywana jest niedzielą "Gaudete" - radujcie się. Już na początku Liturgii tego dnia słyszymy bowiem słowa św. Pawła z Listu do Filipian: "Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz wam powtarzam: radujcie się!". I zaraz potem: "Pan jest blisko!", co jest właśnie powodem do radości. Przywołując nauczanie Apostoła Narodów, Benedykt XVI podkreślił, że nikt nie zna chwili przyjścia Pana i ostrzegł przed wszelkim alarmizmem, jak gdyby powtórne przyjście Chrystusa miało być bliskie. Podkreślił w tym kontekście, że ta biblijna bliskość to przede wszystkim kwestia miłości. - Miłość zbliża! - mówił Ojciec Święty. - Najbliższe Boże Narodzenie przypomni nam tę podstawową prawdę, a przed żłóbkiem będziemy mogli zakosztować chrześcijańskiej radości, kontemplując w nowo narodzonym Jezusie oblicze Boga, który z miłości stał się nam bliski - nauczał Benedykt XVI. Następnie Ojciec Święty poświęcił figurki Dzieciątka Jezus, które zostaną złożone w szopkach. Zaprosił jednocześnie do wspólnej modlitwy chłopców i dziewczęta Rzymu, którzy przynieśli tradycyjne "Bambinelli". - Prosimy Cię, aby z Twym błogosławieństwem te figurki Jezusa, który zbliża się do nas, były w naszych domach znakiem Twej obecności i Twojej miłości - modlił się razem z dziećmi Papież. - Dobry Ojcze, udziel swego błogosławieństwa i nam, naszym rodzicom, naszym rodzinom i naszym przyjaciołom. Otwórz nasze serca, aby potrafiły przyjąć Jezusa w radości, robić zawsze to, o co prosi i widzieć Go w tych wszystkich, którzy potrzebują naszej miłości - kontynuował modlitwę. SJ "Nasz Dziennik" 2008-12-15
Autor: wa