Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Anioł Pański" z Ojcem Świętym

Treść

Bóg nie zapomina o tym, o którym zapomnieli wszyscy, nauczał wczoraj Ojciec Święty w rozważaniu przed modlitwą "Anioł Pański". Nawiązując do niedzielnej Liturgii Słowa, podkreślił prawdę, że kto w oczach ludzi nie jest nic wart, cenny jest w oczach Pana. W przemówieniu do Polaków nawiązał do uroczystości beatyfikacyjnych Marii Luizy Merkert, które w tym samym czasie trwały w Nysie.

Benedykt XVI w rozważaniu przywołał ewangeliczną przypowieść o bogaczu i ubogim Łazarzu. Zwrócił uwagę, że bogacz jest ucieleśnieniem niesprawiedliwego korzystania z bogactwa. Dzieje się tak wtedy, gdy dobra doczesne przeznaczane są na przesadne i egoistyczne luksusy, gdy myśli się jedynie o zaspokojeniu samego siebie i nie troszcząc się wcale o potrzebujących. - Ubogi, przeciwnie, reprezentuje osobę, o którą troszczy się tylko Bóg - nauczał Ojciec Święty. Zwrócił uwagę, że w odróżnieniu od bogacza ma on imię, Łazarz, które jest skrótem od Eleazara i oznacza właśnie "Bóg ma pieczę nad nim". - Opowieść pokazuje, jak ziemska nierówność zostaje odwrócona przez Bożą sprawiedliwość: po śmierci Łazarz zostaje przyjęty "na łono Abrahama", to jest do wiecznej szczęśliwości, podczas gdy bogacz kończy "w Otchłani, pogrążony w mękach". To nowy stan rzeczy, nieodwołalny i ostateczny, dlatego to za życia należy się poprawić, bo po śmierci na nic się to nie przyda - mówił Papież.
Zwrócił następnie uwagę na wymiar społeczny tej przypowieści. W tym miejscu przypomniał jej interpretację przedstawioną czterdzieści lat temu przez Ojca Świętego Pawła VI w encyklice "Populorum progressio". Przypomniał, co wówczas Paweł VI pisał o walce z głodem: "Chodzi o to, by budować świat, w którym każdy człowiek... mógłby żyć w pełni po ludzku..., gdzie ubogi Łazarz mógłby zasiąść do stołu wespół z bogaczem". Odwołując się do nauczania z tego dokumentu, Benedykt XVI podkreślił, że przyczyną licznych sytuacji ubóstwa są z jednej strony niewola narzucona przez drugich, z drugiej zaś - niedostatecznie opanowana natura. - Niestety, niektóre narody cierpią z powodu obu tych czynników - zauważył. Jako przykład wskazał zwłaszcza na kraje Afryki na południe do Sahary, które dotknięte zostały w ubiegłych dniach przez groźne powodzie. - Nie możemy jednak zapominać o innych sytuacjach humanitarnego zagrożenia w rozmaitych regionach planety, w których konflikty o władzę polityczną i gospodarczą pogarszają i tak uciążliwe warunki - podkreślił Papież, przypominając aktualny wciąż apel, z jakim zwrócił się niegdyś Paweł VI: "Narody, które dziś cierpią głód, zwracają się w sposób dramatyczny do ludów zamożnych".
Po odmówieniu modlitwy "Anioł Pański" Ojciec Święty w różnych językach pozdrowił wiernych. Przemawiając po włosku, nawiązał do dramatycznych wydarzeń w Myanmarze. Zapewnił o swej solidarności, żarliwej modlitwie i duchowej bliskości z tym "drogim narodem" w godzinie próby. Modlitwom całego Kościoła poświęcił też sytuację na Półwyspie Koreańskim. Zwrócił uwagę, że istotne postępy w dialogu między obu Koreami pozwalają mieć nadzieję, iż podjęte wysiłki na rzecz pojednania mogą nasilić się dla dobra narodu koreańskiego oraz stabilizacji i pokoju w całym tym regionie.
Ojciec Święty przemówił także po polsku. - Pozdrawiam serdecznie Polaków. Dzisiaj w Nysie, w diecezji opolskiej, ma miejsce beatyfikacja Służebnicy Bożej Marii Luizy Merkert ze Zgromadzenia Sióstr świętej Elżbiety. Odznaczała się ona wielką troską o chorych, ubogich i opuszczonych. Świadectwo życia Marii Luizy niech będzie dla nas zachętą, aby w potrzebujących dostrzegać oblicze Chrystusa. Wszystkim serdecznie błogosławię - powiedział Benedykt XVI.
SJ
"Nasz Dziennik" 2007-10-01

Autor: wa