"Anioł Pański" z Ojcem Świętym
Treść
- Popełniane grzechy oddalają nas od Boga i gdy nie zostają pokornie wyznane z ufnością w miłosierdzie Boże, mogą spowodować nawet śmierć duszy - mówił wczoraj Ojciec Święty w rozważaniu przed modlitwą "Anioł Pański" na placu św. Piotra w Watykanie. Zachęcił w tym kontekście do odkrywania na nowo sakramentu pojednania i jego znaczenia dla życia chrześcijańskiego.
W rozważaniu Benedykt XI nawiązał do czytań ewangelicznych z ostatnich niedzieli, w których św. Marek relacjonuje szereg uzdrowień dokonanych przez Jezusa. Wczoraj w czasie Mszy św. usłyszeliśmy o uzdrowieniu trędowatego, który błagał na kolanach Jezusa: "Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić". Wzruszony Jezus, dotykając go ręką, powiedział: "Chcę, bądź oczyszczony", i natychmiast choroba ta go opuściła. Ojciec Święty przypomniał, że zgodnie z dawnym prawem żydowskim trąd uważany był nie tylko za chorobę, ale za najgroźniejszą postać "nieczystości". Dotkniętego nim należało oddalić od wspólnoty i umieścić poza zabudowaniami. - Trąd stanowił zatem swego rodzaju śmierć religijną i cywilną, a wyzdrowienie z niego swoiste zmartwychwstanie. W trądzie dopatrzyć się można symbolu grzechu, który jest prawdziwą nieczystością serca, zdolną oddalić nas od Boga. Albowiem to nie fizyczna choroba trądu, jak przewidywały dawne przepisy, oddziela nas od Niego, lecz wina, zło duchowe i moralne - nauczał Ojciec Święty. Stąd też tak wielka waga sakramentu pojednania i ufności w miłosierdzie Boże. - W sakramencie pokuty Chrystus, ukrzyżowany i zmartwychwstały, za pośrednictwem swoich szafarzy oczyszcza nas swym nieskończonym miłosierdziem, przywraca nas do jedności z Ojcem Niebieskim i z braćmi, obdarza nas swoją miłością, swoją radością i swoim pokojem - przypomniał Papież. Na zakończenie rozważania wezwał pomocy Matki Bożej, aby pomogła nam unikać grzechu i często przystępować do spowiedzi.
Po modlitwie "Anioł Pański" Benedykt XVI pozdrowił różne grupy językowe. - Moją myśl i słowo pozdrowienia kieruję do wszystkich Polaków. Ewangelia dzisiejszej Mszy św. ukazuje nam Jezusa, który uzdrawiając trędowatego, pochyla się nad ludzką niedolą, chorobą, cierpieniem. Czyni to z miłością, bezinteresownie, dyskretnie. Stykając się z ludzką biedą, naśladujmy Chrystusa, niosąc bliźnim w potrzebie konkretną pomoc, słowo wsparcia i pociechy. Niech Bóg umacnia w was dobro - powiedział po polsku Ojciec Święty.
AKJ
"Nasz Dziennik" 2009-02-16
Autor: wa