"Anioł Pański" z Ojcem Świętym
Treść
- Tylko poprzez wspólne zaangażowanie na rzecz współdzielenia można odpowiedzieć wielkim wyzwaniom naszych czasów: budowania świata pokoju i sprawiedliwości, w którym każdemu człowiekowi przysługuje właściwa godność - podkreślił Ojciec Święty Benedykt XVI w czasie wczorajszego rozważania przed modlitwą "Anioł Pański". Papież, kierując swe słowa do Polaków, nawiązał do wczorajszego Święta Niepodległości.
Ojciec Święty w swoim rozważaniu przypomniał postać św. Marcina, biskupa Tours, jednego z najbardziej znanych i czczonych świętych Europy. Jego wspomnienie obchodziliśmy wczoraj w Kościele. Święty Marcin urodził się w rodzinie pogańskiej w Panonii (obecnie Węgry) około roku 316. Przez ojca został wysłany do służby wojskowej. Około 20. roku życia przyjął chrzest. Musiał jednak jeszcze długo pozostać w wojsku, gdzie - jak podkreślił Papież - dawał świadectwo swego nowego sposobu życia. Był pełen szacunku i zrozumienia dla wszystkich, swoich podwładnych traktował jak braci i unikał wulgarnych rozrywek. Zakończywszy służbę wojskową, udał się do Poitiers we Francji, do świętego biskupa Hilarego. Wyświęcony przez niego na diakona i kapłana, wybrał życie monastyczne i wraz z kilkoma uczniami założył najstarszy znany w Europie klasztor w Ligugé. Około 10 lat później został biskupem Tours. Poświęcał się gorliwie ewangelizacji ludności wiejskiej i formacji duchowieństwa. Marcinowi przypisywanych jest wiele cudów. Najbardziej znany jest on jednak z aktu miłości bliźniego. Jeszcze jako młody żołnierz spotkał na drodze ubogiego drżącego z zimna. Wziął swój płaszcz i przeciął go mieczem na dwie części, dając połowę temu człowiekowi. Nocą ukazał mu się we śnie uśmiechnięty Chrystus ubrany w ten sam płaszcz. - Miłosierny gest św. Marcina wpisuje się w tę samą logikę, która powodowała Jezusem, gdy dokonywał rozmnożenia chleba, by nasycić tłumy, ale przede wszystkim, by pozostawić samego siebie jako pokarm dla ludzkości w Eucharystii - w najwyższym znaku miłości Boga, Sacramentum caritatis. To logika dzielenia się, w której w autentyczny sposób wyraża się miłość bliźniego - powiedział Papież. Benedykt XVI podkreślił, że budowanie świata pokoju i sprawiedliwości jest możliwe jedynie wtedy, jeżeli zapanuje "światowy model autentycznej solidarności", dzięki któremu nikomu nie będzie brakowało pożywienia, wody, opieki medycznej, pracy, zasobów energii, jak również dóbr kultury, wiedzy i technologii.
Po zakończeniu rozważania Papież zwrócił się do wiernych w kilku językach. Wyraził także swoje zaniepokojenie sytuacją w Libanie i nadzieje związane z wyborami, które niebawem odbędą się w tym kraju. Wezwał też do modlitwy w intencji tego państwa.
Ojciec Święty jak zawsze przemówił także w naszym ojczystym języku: - Pozdrawiam serdecznie Polaków. Dzisiaj w Polsce obchodzicie Święto Niepodległości. Z tej okazji pragnę powtórzyć życzenie wypowiedziane rok temu na zakończenie pielgrzymki do waszej Ojczyzny: "Czuwajcie, trwajcie mocno w wierze, bądźcie mężni (...)! Wszystkie wasze sprawy niech dokonują się w miłości!" (1 Kor 16, 13-14). Z serca Wam błogosławię.
MMP
"Nasz Dziennik" 2007-11-12
Autor: wa